Z pewnością kibicom Manchesteru United mecze w obecnym sezonie dały fanom mnóstwo rozrywki, lecz Andy Cole wolałby w przyszłości uniknąć palpitacji serca z powodu pościgów po straconych bramkach.
» Andy Cole nie należy do zwolenników wygrywania meczów w ostatniej chwili
Były napastnik United zamiast często zdarzających się pogoni w meczach wolałby oglądać równą grę i pewne trzy punkty po każdym z nich.
- Ostatnio futbol ogląda się coraz lepiej. Nasi napastnicy zawsze znajdują się w centrum uwagi. Nie jest to dobre dla naszego serca, lecz na pewno fascynują się tym neutralni widzowie. Myślę, że menedżer już dawno zaradziłby problemowi z którym się borykamy, a chodzi o utratę tak dużej ilości bramek.
W wywiadzie udzielonym dla ManUtd.com Cole został zapytany, czy był zadowolony lub zszokowany tym, że mimo przodowania w ilości kontuzjowanych graczy, Czerwone Diabły prowadziły też w tabeli Premier League.
- Nie powiedziałbym, że byłem zaskoczony, bo jeśli masz tak dobrych piłkarzy jak United, szczególnie linię ataku, zawsze jest szansa na podtrzymanie dobrej formy i serii zwycięstw. Dostaliśmy siły po świetnym meczu z Newcastle. Ponownie odżyliśmy na boisku, co zawsze cieszy.
Zasada „strzelimy więcej bramek niż wy” podtrzymywana w ostatnich meczach przypomina grę zespołu, który w maju 1999 roku zgarnął trzy najważniejsze trofea. Ryzyko jednak jest nieporównywalnie większe niż ówcześnie.
- Zdecydowanie liczyliśmy na to, że możemy zaliczyć więcej trafień niż przeciwnicy i mimo tego, że jest to ekscytujące, mam nadzieję, że nie będziemy tak robić. Nie ważne co robisz, jeśli grasz w ten sposób przez cały sezon, wkrótce można się zawiesić. Każdy oczywiście chce widzieć bramki.
- Jeśli tracisz bramki może się zdarzyć to, co w meczu z Tottenhamem, gdy ostatecznie nie przechyliliśmy szali zwycięstwa na naszą stronę. Mając do rozegrania 38 meczów w sezonie musisz sobie zadać pytanie: ile razy może nam się to przytrafić? Zaciskamy kciuki, w pełni skoncentrowani wykańczamy mecze.
Już na początku grudnia piłkarze United pojadą na Etihad Stadium odwiedzić rywali zza miedzy, lecz wcześniej czekają ich mecze z Queens Park Rangers, West Hamem i Reading. Według Andy’ego Cole’a gracze nie patrzą na dalsze terminy meczów.
- To dobrze, że radzimy sobie nieźle w tym sezonie, ale zawsze sądzę, że każdy mecz w Premier League da się wygrać i w każdym czyhają pułapki. Żadna z tych trzech drużyn nie podda się widząc United. QPR walczy zaciekle o każdy punkt, podobnie Reading. West Ham dobrze sobie radzi i jest w górnej połowie tabeli. Wybieganie w przyszłość może okazać się niebezpieczne. Dlatego jako piłkarz zawsze mówisz tylko o następnym meczu – zakończył Anglik.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.