Według Andy’ego Cole’a Javier Hernandez może odzyskać formę strzelecką wykonując ciężką pracę, której Ole Gunar Solskjaer zawdzięcza tak wiele.
» Chicharito może poprawić swoją sytuację w klubie wyłącznie przez ciężką pracę i cierpliwość
Meksykanin trafił na Old Trafford w 2010 roku przychodząc z Chivas Guadalajara za 8 milionów funtów. Debiutancki sezon może zaliczyć d udanych, bowiem z zupełnie nieznanego piłkarza stał się jedną z czołowych postaci w klubie. Z początkiem drugiego sezonu w United, Chicharito zderzył się z „syndromem drugiego sezonu”.
Podobnym przypadkiem był Ole Gunnar Solskjaer, anonimowy Norweg sprowadzony przez Fergusona w 1996 roku. Z 20 trafieniami w pierwszym sezonie został jednym z najskuteczniejszych snajperów w klubie w sezonie 1996/97.
Drugi sezon zarówno Chicharito jak i Solskjaera wyglądają bardzo podobnie. Problemy z formą spowodowane przewlekłymi, drobnymi urazami, wpłynęły na gorszą skuteczność bramkową.
Sir Alex Ferguson z początkiem trzeciego sezonu Norwega do składu włączył Dwighta Yorke’a. Natomiast w sierpniu 2012 roku, trzy lata po transferze Meksykanina, na Old Trafford przybywa Robin van Persie.
Manchester United był gotów sprzedać Solskjaera, czwartego wówczas w hierarchii napastnika. Ten jednak postanowił walczyć o miejsce w składzie. W maju 1999 roku jako rezerwowy ratuje klub, strzelając bramkę na wagę mistrzostwa Europy w pamiętnym finale z Bayernem na Camp Nou.
Javier Hernandez jest obecnie czwartym w hierarchii napastnikiem United, za Rooneyem, van Persiem i Welbeckiem.
- Chicharito musi zaakceptować wyzwanie i być cierpliwym, to jedyny sposób na poprawę sytuacji, tak samo, jak w przypadku Ole. Ja miałem szczęście, byłem wystawiany wraz z Dwightem Yorkiem i strzelaliśmy sporo bramek. Ole ciężko pracował, co się opłaciło. Wiem, przez co teraz przechodzi Javier, bo byłem w podobnej sytuacji – mówi Andy Cole.
- Po strzeleniu 34 bramek w 41 spotkaniach w pierwszym sezonie w Premier League ludzie od razu zaczęli mówić o syndromie drugiego sezonu, ja to po prostu zbagatelizowałem. Później jednak zdałem sobie sprawę z tego, że mieli rację. Drugi sezon jest dużo trudniejszy.
- Z gracza anonimowego stajesz się piłkarzem, o którym przeciwnicy wiedzą niemal wszystko. Chicharito zauważył, że w zeszłym sezonie rywale połapali się w jego grze, wiedzieli czego oczekiwać.
Głównym problemem Meksykanina jest to, że zbyt często wpada w pułapki ofsajdowe. Javier musi się tego nauczyć, bowiem dysponuje przyśpieszeniem, które aktywowane w dobrym momencie pozwoli na wiele sytuacji sam na sam z bramkarzem.
- Gdy stajesz ramie w ramię z bramkarzem lub biegniecie z tą samą szybkością, musisz być minimalnie za nim schowany. To z czasem przychodzi, widać to było u Ole. Plusem dla Javiera jest to, że będzie miał sporo okazji do gry podczas częstych rotacji składem przeprowadzanych przez Fergusona.
- Jeśli dostaniesz okazje musisz je wykorzystać i zebrać owoce swojej pracy. Zostaniesz w składzie tak długo, jak będziesz strzelał bramki. Ferguson tego nie ignoruje, co można było zauważyć podczas pierwszego sezonu w klubie – zakończył Cole.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.