niepoprawny: Wszystko ładnie i pięknie, ale tylko na papierze.
Nasza młodzież jest tak ograna, że w meczu z City grał Giggs, Scholes i Park.
Kontuzje? Zdarzają się w każdej drużynie, a i tak na dobrą sprawę Tom chociaż grał dobrze, to za dużo by nie zmienił. Anderson gra raz tak jak powinien a raz jak Sebastian Mila - czyli więcej przeszkadza drużynie, niż pomaga.
Co do transferów i tego "dobrze", które ma nastąpić po nich - no to jakoś tego nie widzę... bo tego nie będzie.
Jeżeli chcemy zawodników, którzy zrobią różnicę musimy kupować z głową.
Skoro kupiliśmy Bebe za 8 milionów (które dla mnie były przekrętem i ktoś na tym zarobił i zapewne podzielił się kasą), to dlaczego nie dać 32 miliony za Modricia? Gdyby odjąć tą kasę za słabiaka z Portugalii mielibyśmy Luke za 24 miliony...
Druga sprawa to Bale - może grać i na pomocy i na obronie ( i w ataku też by dał radę), ale Barcelona chociaż zaciska pasa, to wyłoży na niego te 35-40 milionów, a jak nie oni to CFC (bo nie tylko Evra się starzeje ale A.Cole też, a chyba nie wierzymy w to, że Fabio będzie drugim Evrą...).
I jeszcze ten powrót Vidicia - jedna jaskółka wiosny nie czyni... a jeżeli złapie kontuzje po 20 meczach to znowu się okaże, że nie mamy kim łatać dziur...
Jedno jest w piłce pewne - jeżeli nie boją się twojego ataku, to niech boją się twojej obrony.
A co do naszego zespołu, to te najlepsze drużyny nie mają czego się bać... sam Rooney nie pokona np. Realu, a taki atak jaki ma City to nawet okiem nie mrugnie przy naszej obronie...
Boli? Ma boleć... ale taka jest prawda.