W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Wiele wskazuje na to, że Anders Lindegaard może nie pojawić się już w tym sezonie w składzie Manchesteru United. Duński bramkarz od stycznia zmaga się z kontuzją więzadeł stawu skokowego.
» Duńczyk może mówić o sporym pechu
Swojego urazu Lindegaard nabawił się podczas treningu i nikt się nie spodziewał, że może to być coś poważnego. Klub z Old Trafford nie zamierza jednak na siłę przyspieszać powrotu Andersa, ponieważ w tego typu urazach trzeba być cierpliwym do samego końca.
Sir Alex Ferguson poinformował, że nie ma określonej daty ponownego pojawienia się bramkarza w składzie United, a sam zainteresowany czyni powolne postępy.
Szkocki menedżer nie ma jednak większego powodu do zmartwień, ponieważ w ostatnich tygodniach w świetnej formie znajduje się David De Gea, a drugi golkiper Ben Amos odnotowuje coraz większy progres.
Pomimo kontuzji Duńczyk podobno porozumiał się już z klubem w sprawie podpisania w lecie nowego kontraktu, który zagwarantuje mu tygodniowe zarobki w wysokości 50 tysięcy funtów.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (5)
Pinezkaa: szkoda troche ale ma to swoje dobre strony
-De Gea będzie bronił cały czas załapie doświadczenie
- jakby Lindegaard był zdrowy to SAF by robił eksperymenty i raz by grał lindegaard potem 3 mecze De Gea i tak Davidowi by się zepsuła forma :((
inekk10: Nie żebym źle Mu życzył ale nawet dobrze się stało, chociaż SAF nie będzie robił głupich roszad w bramce i naszym numerem jeden pozostanie fenomenalny David a nie przeciętny Anders.
tomManUnited: Czyli na dzień dzisiejszy i od dłuższego czasu Manchester United ma tylko 2 bramkarzy ?
Z powyższego newsa wynika że tak jest.
chuchać na De Gee i będzie dobrze ;)
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.