Zdaniem Garry'ego Neville'a dzisiejsze starcie z Tottenhamem może stać się punktem zwrotnym w wyścigu o mistrzostwo Premier League i zadecydować do którego klubu z Manchesteru powędruje tytuł mistrzowski.
» Były obrońca Manchesteru United doskonale zdaje sobie sprawę, jak ciężkie wyzwanie czeka jego kolegów w dzisiejsze popołudnie
Dzięki wczorajszemu zwycięstwu nad Boltonem ekipa City powiększyła swoją przewagę nad lokalnym rywalem do pięciu punktów. Czerwone Diabły jednak nie składają broni i już za kilka godzin postarają się zniwelować straty na powrót do 2 oczek. Były defensor Manchesteru United, Gary Neville, wierzy w swój zespół i uważa, że dzisiejszy mecz może zaważyć o losach mistrzostwa.
- Od dzisiaj niedziela staje się najważniejszym dniem w walce o tytuł mistrzowski - pisze w swoim segmencie w Daily Mail Neville. - Doskonale wiem, że wszyscy - włącznie z sir Alexem i Roberto Mancinim - myślą już teraz tylko o przypadających na koniec kwietnia derbach Manchesteru. Ich zdaniem spotkanie to nie tylko zadecyduje o tym, komu należy się puchar, a będzie wręcz istnym Dniem Sądu.
- Ja jednak uważam nieco inaczej. Może to tylko przypadek, ale intuicja podpowiada mi, że Dzień Sądu jest właśnie dzisiaj, a 30 kwietnia przyszły zdobywca mistrzostwa Premier League już tylko ukoronuje swój wyczyn.
Jest faktem, iż porównując terminarz spotkań obu ekip z drugiej części sezonu, United wydaje się mieć na tym polu przewagę. Czekające City mecze przeciwko Chelsea czy Arsenalowi do najłatwiejszych należeć nie będą, lecz według Anglika Obywatele powinni również mieć się na baczności w pojedynkach z tymi teoretycznie łatwiejszymi rywalami.
- Wyścig wciąż trwa i choć oba kluby starają się patrzeć w przyszłość i nie spoglądać na siebie, tak z pewnością wiedzą one, jak wygląda terminarz ligowy lokalnego rywala. A tutaj przewagę od teraz ma United.
- W trakcie trwania obecnej kampanii Manchester City będzie musiał rywalizować na tak trudnych terenach, jak chociażby Emirates Stadium. Każdy mecz jednak jest ryzykowny.
- Jeśli spojrzymy na motywację w grze takich drużyn jak Norwich czy Swansea, ich wolę walki, wyniki na własnych terenach, piłkarzy i menedżerów - zdamy sobie sprawę, że tacy przeciwnicy również mogą być bardzo niebezpieczni.
- Zwykliśmy mówić w szatni, że kimkolwiek nie byłby rywal, trzeba go zdominować - i to dzisiaj. Trudno jednak wcielić taki plan w życie, kiedy wybiegasz na murawę Molyneux Stadium i zdajesz sobie sprawę, że przeciwnik nie odpuści i będzie walczył jak o życie. Wystarczy chwila samozadowolenia i już jesteś błyskawicznie karcony.
- Norwich, Swansea, Wolves, Stoke i Newcastle - z tymi zespołami City przyjdzie się zmierzyć na ich terenach i jestem pewien, iż każdy z tych meczów będzie dla nich bardzo ciężki.
Tottenham od lat nie może wygrać z Manchesterem United. Patrząc na całą sytuację z perspektywy City, Neville uważa, że lokalny rywal będzie trzymał mocno kciuki, aby Koguty przełamały złą passę.
- To zrozumiałe, że City ma nadzieję zobaczyć prawdziwy Tottenham w starciu z United, a nie ten, który widziało całe Emirates przez całą drugą połowę derbów Londynu. Jeśli tak się stanie, mistrz Anglii będzie miał naprawdę ciężki zadanie.
- Za Kogutami nie przemawiają jednak statystyki. Od 25 spotkań nie mogą one wygrać z Diabłami i chociaż Tottenham ma obecnie świetny bilans meczów rozegranych w Premier League na własnym stadionie, tak United ma jeszcze lepszy jeśli chodzi o te rozegrane na obcych terenach.
- Bardzo mnie zaskoczyła dyspozycja Tottenhamu w starciu z Arsenalem. Do tej pory nie widziałem tak bezradnej drużyny Redknappa. Jeśli Manchesterowi United uda się powtórzyć wyczyn Kanonierów, przejmie on kontrolę nad wyścigiem i zrobi ogromny krok w kierunku wygrania go - zakończył Anglik.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.