W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Sir Alex Ferguson spodziewa się trudnego wyzwania ze strony Chelsea, kiedy to w niedzielę jego piłkarzom przyjdzie zmierzyć się z londyńską drużyną na Stamford Bridge.
» Ferguson nie wygrał w lidze na Stamford Bridge od 10 lat
Zespół The Blues gra zupełnie inaczej odkąd menadżerem klubu został Andre Villas-Boas. Portugalczyk wyraźnie stawia na ofensywny styl gry. Nie zawsze to jednak przynosi efekty, jeśli przypomnimy ostatni ich mecz na Old Trafford przegrany 1-3.
Ferguson był zaskoczony tamtego dnia taktyką Chelsea, ale tym razem Szkot nie spodziewa się tak otwartego meczu.
- To był szalony mecz. Mogło się zakończyć rezultatem 20-18. Nie sądzę, że i w niedzielę będzie tak samo. Spodziewałbym się raczej bardziej zaciętego i trudniejszego spotkania - twierdzi Ferguson.
Minęło już kilka miesięcy od tamtego meczu, a Chelsea nadal ma problemy z ustabilizowaniem formy. Jednakże fani tego klubu mają nadzieję, że drużyna podtrzyma świetną passę związaną z występami na Stamford Bridge z United. Ferguson ze swoim zespołem nie święcił tam triumfu w lidze od 2002 roku.
- Nie będzie łatwo. Od siedmiu lat toczymy zażarte boje z Chelsea - dodaje Szkot.
- Nowy menadżer wprowadził dwóch czy trzech nowych graczy i odnotowałem u nich zmianę stylu gry. Kiedy zmienia się w tej roli tak utytułowanego menadżera jak Carlo Ancelotti, zmiany mogą kosztować trochę czasu.
- Każdy ma inną filozofię zespołu. Właśnie to zauważamy teraz w Chelsea - zakończył Ferguson.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (5)
buhert: Przyznaje, że jedyne co czasem mnie irytuje u SAF to brak zmian.
Czasem aż się prosi około 60-70min kogoś wywalić i rzucić "świeżego" z ławki bo albo nie idzie albo brak sił ale nie.
Zawodnik który wchodzi w granicach 70-75min ma tyle sił że może biegać ile wlezie do końca. A Ci co wchodzą po 85min to już "pozoranci" ledwo wejdzie a tu już koniec.
nosiema: tylko ze z liverpoolem saf nie mial za duzego pola manewru, na lawce mial tylko berbatova, ktory gra dobrze wtedy kiedy mu sie chce i slabego ostatnio hernandeza, bo reszta to byli same mlode wilcy
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.