Poniżej przedstawiamy drugą część wywiadu z Davidem de Geą, który niedawno został opublikowany na łamach miesięcznika
Inside United. Pierwszą odsłonę rozmowy hiszpańskiego bramkarza z dziennikarzem możecie przeczytać
tutaj.
» Hiszpan opowiedział o życiu w Anglii oraz tamtejszej kuchni
Wychowanek Atletico Madryt opowiedział o swoich idolach z dzieciństwa, życiu poza boiskiem, a także stosunku do angielskiego jedzenia.
Kto był Twoim idolem, kiedy byłeś jeszcze chłopcem?
Oczywiście Peter Schmeichel. To legenda, z której przykład powinien brać każdy bramkarz. Zawsze starałem się wzorować na najlepszych w tym fachu. Podziwiałem również Ikera Casillasa. Od niego powinien uczyć się każdy, kto marzy o zostaniu profesjonalnym bramkarzem.
Czy mógłbyś powiedzieć nam co nieco o sobie? Jaki masz charakter?
No cóż, jestem wyluzowanym, szczęśliwym, całkiem w porządku gościem - zarówno na boisku, jak i poza nim. Oczywiście mecz to poważna sprawa i trzeba być skoncentrowanym, ale na co dzień jestem pozytywnie nastawiony. Lubię przebywać z rodziną, przyjaciółmi, dziewczyną - tak, jak inni normalni faceci.
Co czułeś, kiedy po raz pierwszy spotkałeś się z sir Alexem Fergusonem?
Spotkanie człowieka, który osiągnął tak wiele i pracował w tej branży przez tak długi czas to ogromne przeżycie. Jestem dumny z tego, że mogłem uścisnąć mu dłoń, oraz że mogę spędzać z nim czas. Spotkanie z Bossem to prawdziwy przywilej.
Wydaje się, że na dobre zadomowiłeś się w bramce United. A jak to wygląda, jeśli chodzi o życie w mieście Manchester?
Bardzo dobrze. Jest ze mną cała rodzina, gram w najlepszym klubie świata, więc jak tu nie być szczęśliwym?
Smakuje Ci angielskie jedzenie?
Przed przybyciem do Anglii nasłuchałem się wielu negatywnych opinii o tutejszej kuchni. W rzeczywistości jednak naprawdę miło się zaskoczyłem. Do tej pory nie zdarzyło mi się jeszcze trafić na coś niezbyt smacznego, ale to być może dlatego, że mama jest w domu i dobrze mnie karmi. Stale przybieram na wadze i wyrastam na dużego, silnego chłopca!
Czy dostrzegasz jakieś istotne różnice pomiędzy życiem w Hiszpanii a tym w Anglii?
Całkiem sporo. Przede wszystkim w Anglii ludzie bardziej cenią sobie życie rodzinne. Na przykład sklepy zamykane są znacznie wcześniej, bo około piątej po południu, a to dlatego, że właściciele chcą szybciej wrócić do domu i pobyć z bliskimi. W Hiszpanii jest zupełnie inaczej. Tam cały dzień spędza się na mieście, obcując z różnymi ludźmi w barach, restauracjach i tym podobnych miejscach. Jednakże mnie, spokojnemu facetowi, który ceni sobie relaks, styl życia preferowany w Anglii zdecydowanie odpowiada.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.