Lennon: United i Arsenal wciąż najlepsi...

Lennon nie rzuca słów na wiatr. Jego ekipa spotkała się już zarówno z Chelsea, jak i Liverpoolem na przedsezonowym tournee w USA. Już w czwartek czeka ich starcie z United. Według Lennona najciekawszy test.

Wielomilionowe zakupy Chelsea sprawiły, że dla wielu ludzi do właśnie ta drużyna stała się głównym faworytem do odbioru Kanonierom mistrzowskiej korony. I rzeczywiście, The Blues są mocni, co potwierdzili w sobotę wygrywając 4:2 w Seattle z Celticiem.

Jeszcze lepiej zaprezentował się Liverpool. Podopieczni Rafy Beniteza rozgromili dzisiaj w nocy szkockich gigantów aż 5:1. Bez wątpienia ich wysoka wygrana będzie ostrzeżeniem dla wszystkich, którzy odgórnie stwierdzili, że The Reds nie mają szans w walce o najwyższe trofea.

Ani jedna, ani druga drużyna jednak nie zrobiła odpowiedniego wrażenia na Lennonie. Przecież obydwie ekipy przybyły do USA w najmocniejszych składach, a baty jakie spuścili mistrzom Szkocji jego samego nie dziwią. O wiele ciekawiej zapowiada się starcie z United, który przybył właściwie w młodzieżowym składzie.

"Liverpool i Chelsea to dobre drużyny. Nie stawiałbym ich jednak na równym poziomie z Arsenalem i Manchesterem United. Do klasy tych zespołów jeszcze sporo im brakuje" - powiedział ostro Lennon.

"Ale z kalibrem piłkarzy, których wabi do siebie Chelsea czy Liverpool w nadchodzącym sezonie te ekipy mogą stać się siłami, z którymi będzie trzeba się liczyć. Niech nikt nie zapomni, że także oni chcą zdobyć mistrzostwo" - dodał.

"Nie sądzę jednak, by można było kupić sobie trofea i sukcesy. Wszyscy mówili, że Kenny Dalgish uczyni to z Blackburn. Póki co jednak wciąż zespół z Rovers jest niespełniony."

"Sztuka polega na tym by sprowadzać właściwych piłkarzy na właściwie pozycje. Nie zawsze trzeba mieć u siebie tych najdroższych, ważne by byli po prostu najlepsi ! W United i Arsenalu właśnie tacy gracze są. Jeszcze jakiś czas temu wielu z nich było nieznanych, a teraz już robi zawrotne kariery w podstawowych jedenastkach" - mówił Lennon.

W poprzednim przedsezonowym tournee w USA Czerwone Diabły z Old Trafford rozbiły drużynę mistrzów Szkocji, Celtic 4:0. Czwartkowy mecz ma być inny. Lennon zapowiada chęć zemsty przez popularnie nazywanych The Bhoys.

"Oczywiście duma została urażona. Nawet fakt, że był to nasz pierwszy mecz sezonu nie usprawiedliwia nas. Nikt nie chce przeżywać równie srogich lekcji" - powiedział Irlandczyk.

"Powinniśmy spisać się lepiej. Nie chcę nas usprawiedliwiać, ale po prostu zabrakło nam trochę wiary. Do połowy United wygrywali już 3:0 i ciężko było przekonać kogokolwiek, że jeszcze możemy osiągnąć korzystny dla nas rezultat."

"Chcemy by to, co się wydarzyło pozostało pojedynczym doświadczeniem. W czwartkowym spotkaniu United nie pójdzie równie łatwo jak rok temu. Nie mają ze sobą swoich kluczowych zawodników. Myślę, że powalczymy o zwycięstwo" - zakończył Lennon.

Nie wygląda na to by ubiegłoroczna lekcja angielskiego futbolu czegokolwiek nauczyła Celtic. Teraz popełniają podobne błędy. Porażki 4:2 z Chelsea i 5:1 z Liverpoolem chyba mówią same za siebie... Czy w meczu z United również padnie 6 bramek ? No cóż, natura lubi gry liczbowe...