Jedni odchodzą, drudzy przychodzą...

Ryan Giggs był kapitanem tej pamiętnej, „złotej” jedenastki. Gdy inni odchodzą Walijczyk rozpoczął przygotowania do swojego czternastego już sezonu, który zamierza spędzić w drużynie Sir Alexa.

Drogi Giggsa i Butta rozeszły się wczoraj. W poniedziałek gracze Manchesteru United z lotniska O'Hare w Chicago udali się do Filadelfii, aby tam kontynuować swoje przedsezonowe przygotowania. Butt udał się jednak w przeciwnym kierunku, do Anglii, aby tam podpisać kontrakt ze swoim nowym pracodawcą.

„W tym klubie musisz po prostu utrzymać poziom na, który cię stać” – powiedział Ryan.

„Butty i Becks są moimi dobrymi przyjaciółmi. W futbolu jednak wiele rzeczy ciągle się zmienia i piłkarze przenoszą się z jednego do drugiego zespołu. Trzeba być na to przygotowanym. Paul Ince był jednym z moich najlepszych przyjaciół, ale on również musiał odejść, a ja musiałem to zaakceptować.”

Ryan Giggs nie zamierza opuszczać Old Trafford. Walijski Czarodziej powiedział, iż chce wygrać tyle trofeów na ile będzie go stać.

„Wiem, że jeżeli będę grał na wysokim poziomie, to pozostanę w drużynie. Wciąż chce wygrywać mecze, zdobywać medale. To jest oczywiste.”

„Nie martwię się o swoją przyszłość. Nigdy nie wątpiłem w swoje zdolności, ale wciąż czytam plotki na temat mojego rzekomego przejścia do jednego z włoskich klubów. Musimy po raz kolejny wygrać Ligę Mistrzów, udowodnić naszą wyższość nad Arsenalem. Być może pewnego dnia będę żałował, że nie grałem za granicą, ale sam już nie wiem...”

„Jako gracz zawsze chcesz wygrywać trofea i rywalizować w takich rozgrywkach, jakimi jest Liga Mistrzów. To właśnie robie przez cały czas mojego pobytu w Manchesterze. Ostatnio przybyło do nas wielu piłkarzy, którzy będą stanowić o sile klubu w przyszłości.”

„To czego dokonał Arsenal w poprzednim roku jest doprawy imponujące. Jednak razem z nimi wygrywamy mistrzostwo na przemian. Raz udało nam się również wywalczyć je trzy razy z rzędu. Teraz nie chcemy się na nich oglądać. Wielkie drużyny poznaje się na przestrzeni lat, a nie po jednym sezonie” – zakończył Ryan Giggs.