Welbeck: Nie wiem, co będzie

Roczne wypożyczenie snajpera dobiega końca. W tym czasie piłkarz znacznie poprawił swoją reputację. Menadżer Czarnych Kotów Steve Bruce wyznał nawet ostatnio, że chętnie sprowadziłby do siebie utalentowanego 20-latka na stałe.

Welbeck wciąż jest jednak graczem klubu z Old Trafford i to właśnie Manchester United będzie miał decydujący głos w tej sprawie. Wszystko zależy od tego, jakie plany Sir Alex Ferguson wiąże z młodym napastnikiem. Prawdopodobnie Czerwone Diabły nie będą chciały stracić piłkarza posiadającego taki potencjał.

Istnieje jeszcze opcja kolejnego wypożyczenia. Welbeck przyznaje jednak, że skupia się teraz tylko na zakończeniu sezonu w 2010/11 w jak najlepszy sposób.

– Jestem zadowolony ze wszystkiego, co miało miejsce w tym sezonie i dziękuję za to Steve’owi Bruce’owi – powiedział Welbeck w wywiadzie dla The Journal.

– Nie myślałem ani nie słyszałem jeszcze o tym, co czeka mnie po zakończeniu trwających rozgrywek. Zamierzam dograć ten sezon do końca, a nad swoją przyszłością zastanowię się pod koniec maja.

– W Sunderlandzie gram w każdym meczu i czerpię z tego ogromne korzyści. Równie dobrze mógłbym kontynuować to w następnym sezonie, ale miałoby to też swoje złe strony. Zobaczymy, jak to będzie. Jeszcze się nad tym nie zastanawiałem.

– Odbyłem rozmowę z Sir Alexem Fergusonem, kiedy byłem w Manchesterze w celu wyleczenia kontuzji ścięgna udowego. Boss jest bardzo zadowolony z przebiegu tego sezonu. Powiedział mi jeszcze parę rzeczy, ale nie zdradzę co to było. Cokolwiek się wydarzy w przyszłości, gra w Sunderlandzie była dla mnie wspaniałym doświadczeniem. Dojrzałem jako piłkarz i człowiek, jestem silniejszy psychicznie. Ograłem się w Premier League. To było świetne posunięcie.

Obecnie Welbeck skupia się na nadrabianiu zaległości spowodowanych niedawną kontuzją. Od powrotu do gry 20-latek zaliczył tylko jeden mecz wyjazdowy (z Arsenalem) i przyznaje, że chce wrócić na właściwe tory już w sobotnim spotkaniu z Liverpoolem.

– Na początku byłem nieco odrętwiały, ale teraz chcę występować jak najczęściej. Dobrze radzę sobie na treningach i cieszę się, że znów mogę grać. Pojedynek z Liverpoolem to dla mnie takie osobiste derby. Dużo czasu spędziłem na siłowni, biegałem i ćwiczyłem sprinty.

– Cieszę się, że wróciłem na Arsenal, ale potem nadszedł kolejny tydzień przerwy. To tak, jakbym znów był kontuzjowany. Teraz jednak czeka mnie kilka spotkań. Ostatnie mecze nie były dla nas najlepsze, tak więc powrót kontuzjowanych zawodników – w tym także mój – jest wielkim wzmocnieniem – zakończył Danny.