W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Można sobie wyobrazić jak wiele dla Manchesteru United znaczy osoba Ole Gunnara Solskjaera. Norweg już kilka razy żegnał się z Old Trafford, zaliczając pożegnalne parady na stadionie, aby podziękować wspaniałym fanom, którzy wspierali go przez tyle lat.
» You are my Solskjaer!
Kolejne zdania mogą się okazać znacznie trudniejsze, ponieważ Morderca o twarzy dziecka nie będzie już tak blisko swojego ukochanego klubu, w którym jest żywą legendą. Trenerowi rezerw United pozostał ostatni mecz, przed powrotem do ojczyzny, gdzie poprowadzi FK Molde.
- Sądzę, że tym razem klub chce się upewnić, iż naprawdę odchodzę, w końcu do trzech razy sztuka – powiedział uśmiechnięty Ole, jak zawsze z charakterystycznym błyskiem w oczach. Oprócz kilku siwych włosów i niewielkiej ilości zmarszczek, Norweg niewiele zmienił się, odkąd zawitał 14 lat temu w Manchesterze.
Kiedy przybył do zespołu, nikt tak naprawdę nie miał pojęcia co osiągnie ten młody chłopak, nikt nie wiedział w ogóle do czego jest zdolny. Nawet w biurze podczas rozmów telefonicznych, często zdarzało się pracownikom klubu przekręcić, jego ciężkie do wymowy nazwisko.
Niezapomnianym przeżyciem dla Solskjaera, ale również kibiców Czerwonych Diabłów był finał Ligi Mistrzów przeciwko Bayernowi Monachium w sezonie 98/99. Ten strzał czubkiem buta, dzięki któremu United wznieśli Puchar Mistrzów, zagwarantował norweskiemu napastnikowi unikalny, jeden w swoim rodzaju status piłkarza uwielbianego przez fanów na Old Trafford. Swoim niesamowitym instynktem snajperskich, zapewnił ogromną radość wszystkim osobom, związanym z tym wielkim zespołem.
Można powiedzieć, że od tamtej pory Ole nieustannie nosi ze sobą długopis, aby jego fani mogli zdobyć podpis swojego bohatera. Prawdą jest też, iż Norweg rzadko zawodzi swoich kibiców i stara się poświęcać jak najwięcej czasu na kontakt z nimi. Spędził ostatnio dwie i pół godziny odpowiadając na pytania mediów, związane z jego objęciem Molde, później udał się na spotkanie ze swoimi zwolennikami. Podarował także 2 miliony funtów na budowę dziesięciu szkół w Afryce. Pojawiła się wiadomość: „Ten człowiek to czyste złoto”
Jego marzeniem było poprowadzić zespół na własną rękę. Jednak ciężko po tylu latach będzie opuścić klub, z którym przeżyło się tak wiele dobrego, Manchester był dla niego drugim domem. W ostatnich wywiadach widać po nim wyraźny smutek. Można sobie wyobrażać, iż miał na pożegnanie całe pięć tygodni, odkąd podpisał umowę z norweskim zespołem, ale to nie jest taka prosta sprawa, szczególnie dla kogoś kto nie lubi pożegnań.
Wśród rzeczy, których będzie mu brakować najbardziej jest na pewno styl życia w Anglii, do którego się przyzwyczaił, jak również jego sąsiedzi w Wimslow, z którymi zdążył się zaprzyjaźnić i często rozmawiał po drodze do Carrington. Będzie się kontaktował trzy, cztery razy w tygodniu ze swoim współpracownikiem z drużyny rezerw Warrenem Joyce, z którym połączyły go szczególne więzi. Nie zamierza pozbywać się swojego domu na Wyspach, ponieważ jego powrotu nie można z góry przekreślać.
W nowym zespole ma sprecyzowaną wizję: obalenie panowania w lidze Rosenborga, zwycięzcy 17 z ostatnich 21 tytułów, powielanie tradycji panujących w ośrodku treningowym United, oraz przekazywanie samej mentalności zwycięzców, którą został nasycony przez sir Alexa Fergusona. Kiedy w sobotę wróci do Norwegii, zamierza od razu wziąć się do pracy i doprowadzić nowy klub do mistrzostwa, a nawet udziału w Lidze Mistrzów.
Nam pozostaje pożegnać legendę Czerwonych Diabłów, aby dało mu to potrzebną siłę na przyszłość, ale nie możemy tym samym zapomnieć o naszej wspólnej, wspaniałej przeszłości. Nieważne gdzie będzie, najważniejsze jest to, iż jego gwiazda wciąż będzie oświecać cały Manchester United!
Martin: Niesamowite, ciężko powstrzymać łzy ;) Mówcie co chcecie ale żaden klub na świecie nie ma i nigdy nie będzie miał tak wspaniałych zawodników jak nasz Manchester United. Kochamy Cię Ole!
ManUtdFun: Aż mi się łezka zakręciła :)
Szkoda, że Ole oschodzi, ale skoro chciał prowadzić swój własny klub to dlaczeo ma tego nie robić?! Dla Man Utd już wystarczająco dużo zrobił.
Dzięki Ole :)
GLORY OLE, GLORY UNITED !!
Olaaa: you are my Solskjaer, my Ole Solskjaer. You make me happy, when skies are grey. When it is boring, you just keep scoring. Please dont' take my Solskjaer away!!
Iwan711: Przy tym filmiku pożegnalnym prawie się popłakałem, kiedy Ole wszedł na OldTrafford i wszyscy specjalnie dla niego wstają i klaszczą.
Niech mu się dobrze wiedzie trenerskie życie.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.