Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Wynik znaczący, ale nie decydujący

» 14 grudnia 2010, 12:46 - Autor: matheo - źródło: manutd.com
Rio Ferdinand jest daleki od stwierdzenia, że zwycięstwo w poniedziałkowym meczu z Arsenalem (1:0) to milowy krok w stronę mistrzostwa Anglii.
Wynik znaczący, ale nie decydujący
» Rio Ferdinand w meczu z Arsenalem zagrał kapitalnie
Dzięki poniedziałkowej wygranej na Old Trafford, „Czerwone Diabły” objęły prowadzenie w tabeli Premier League. W kolejnym meczu zespół sir Aleksa Fergusona czeka wyjazd do Londynu na arcytrudne spotkanie z Chelsea.

– To znaczący wynik – powiedział Ferdinand chwilę po końcowym gwizdku.

– Nie jest jednak decydujący w kontekście walki o mistrzostwo Anglii. Jest ważny, bo uzyskany przeciwko drużynie, która jest wysoko w tabeli. W ostatnim sezonie przeciwko czołowym drużynom nie spisywaliśmy się dobrze. To powinien być zatem dobry początek.

– Uważam, że dziś spisaliśmy się dobrze. Utrzymywaliśmy wysoki pressing. Od początku chcieliśmy ich przycisnąć i nie dać okazji do gry piłką. Taki zespół jak Arsenal może cię skrzywdzić, jeśli oddasz im futbolówkę. Staraliśmy się im na to nie pozwalać – dodał Anglik.

Szczególne słowa uznania po meczu z „Kanonierami” należą się obronie Manchesteru United, od której piłkarze Arsenalu odbijali się niczym od ściany.

– Aby zdobyć mistrzostwo Anglii, trzeba być w najlepszej formie przez cały czas. Dobrze grać musi cała drużyna, a nie tylko obrońcy i bramkarz. Zawsze to powtarzałem. Bez względu na to co się stanie, to bramki razem tracimy, ale i je zdobywamy. Jeśli bronimy już od ofensywy, to jesteśmy trudnym zespołem do pokonania.

Pytany o mecz z Chelsea Ferdinand odpowiedział krótko: – Byłoby wspaniale osiągnąć taki sam rezultat jak w spotkaniu z Arsenalem.


TAGI


« Poprzedni news
Ferguson: Park jest we właściwym miejscu
Następny news »
Świąteczne cele podopiecznych Fergusona

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (10)


Langan124: Cała linia obrony zagrała dobrze i napastnicy Arsenalu nie mieli nic do powiedzenia.
» 15 grudnia 2010, 08:53 #9
Bovver: Chelsea teraz jest w dołku ich też pociśniemy
» 14 grudnia 2010, 19:14 #8
Tennant: Nie sposób nie zgodzić się z Rio. Liczą się 3 pt :)
Glory Glory MU
» 14 grudnia 2010, 17:17 #7
MUforever9: No normalne ten wynik nie dał nam jeszcze zwycięstwa ponieważ te same mecze są w następnej połowie sezonu ale jak wygramy te mecze w tej połowie to dadzą nam znaczną przewagę psychologiczną i satysfakcję ;)
» 14 grudnia 2010, 16:47 #6
slowak: no manchester znowu wygrywa :D
» 14 grudnia 2010, 15:41 #5
Kmmanutd: Komentarz zedytowany przez usera dnia 14.12.2010 14:49

Cała lina obrony pokazała się z bardzo dobrej strony. Zagrali idealnie, dzięki czemu Arsenal nie miał nic do powiedzenia w tym meczu. Jest to dla Smailinga i Evansa dobry materiał szkoleniowy:)
Widać, że Ferdinand wrócił do swojej optymalnej formy. Ciekawy jestem czy ktoś prowadzi jakieś statystyki, jeśli chodzi o ilość popełnionych fauli w meczach przez obrońce, bo jeśli tak, to chyba Rio już zapisał się do historii. Niespełna jedno przewinienie w kilku meczach...musi robić wrażenie...
» 14 grudnia 2010, 14:47 #4
karol90098: a ja jednak sadze ze to duzy krok. Ale jeszcze wiekszy bedzie gdy pokonamy chelsea. Bo wtedy juz bedziemy mieli przewage i wystarczy ja tylko utrzymywac a wkolejnych meczach z chelsea lub arsenalem gdyby nam cos nie wyszlo to remis i tak jest dfla nas korzystny
» 14 grudnia 2010, 13:45 #3
Martin: Forma naszej linii defensywnej z przed dwóch lat wróciła. Nie mam co do tego wątpliwości, wczoraj zagrali niezwykle solidnie. Boki bokami ale mając Rio i Nemanję w środku jakoś się nie martwię gdy przeciwnik naciera na naszą bramkę :)
» 14 grudnia 2010, 13:32 #2
iamarctic: Owszem - Rio i Vidić są wręcz nie do przejścia ostatnio, Rafael chyba w życiowej formie, gasi każdego lewego skrzydłowego a dodatkowo stanowi często duże zagrożenie pod bramką przeciwnika, tylko Evra coś obniżył loty, wczoraj chciał coś strasznie udowodnić na boisku, wyszedł na mecz przemotywowany, za bardzo chciał, mam nadzieję, że Patrice odbije się od tego lekkiego dołka.
» 14 grudnia 2010, 19:54 #1
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.