W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Nani jest zdeterminowany, by pomóc United w zdobyciu pierwszego trofeum w rozpoczynającym się sezonie. Czerwone Diabły już w niedzielę zmierzą się na Wembley z Chelsea w tradycyjnym starciu o Tarczę Wspólnoty.
» Nani uwielbia grać przeciwko Chelsea
Dla obydwu zespołów to spotkanie będzie ostatnim poważnym sprawdzianem formy przed startem Premier League. Zarówno Carlo Ancelotti, jak i Sir Alex Ferguson będą oczekiwali od swoich piłkarzy większego zaangażowania niż w sparingach, ale też będą się starali uniknąć nowych urazów swoich piłkarzy.
Oczywiście, mecz na Wembley będzie dla dwóch najlepszych drużyn w Anglii okazją do zdobycia pierwszego trofeum w sezonie i wypracowania sobie psychologicznej przewagi nad rywalem.
Nani w zeszłorocznym starciu o Community Shield zdobył bramkę, która okazała się dla niego swoistym przełamaniem, gdyż Portugalczyk zachwycał później wysoką, równą formą przez niemal cały sezon. Teraz nie może się doczekać kolejnego meczu z The Blues na Wembley.
- Ludzie wątpili w moje umiejętności, kiedy przychodziłem do United ze Sportingu Lizbona, ale myślę, że moje występy w meczach z takimi rywalami jak Chelsea były moją odpowiedzią na wszelką krytykę, a nawet nazwałbym to moją osobistą zemstą – przyznał 23-letni skrzydłowy w wywiadzie dla The Sun .
- Mecze z Chelsea zawsze są dla mnie ekscytującymi wyzwaniami. Zanotowałem przeciwko nim kilka dobrych występów, strzeliłem im bramkę w spotkaniu o Tarczę Wspólnoty w zeszłym roku.
- Dlatego właśnie wspaniale jest po raz kolejny zacząć sezon starciem z nimi, a okazja do zdobycia kolejnego pucharu bardzo mnie motywuje.
- Ten mecz jest także dla nas wielką szansą, byśmy dostali zastrzyku pozytywnej energii przed długim sezonem, jaki nas czeka – zakończył Nani.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (6)
Kingus661: Dla mnie Nani to prawdziwy Czerwony Diabeł.
Czekam na ten mecz i liczę że się nie zawiodę
i nasze Diabły pokażą swoją nieziemską siłę i umiejętności ...
Deluxe: Pomimo, że to The Sun i generalnie wszystko, co jest w tym newsie, powinno być ignorowane (na wszelki wypadek, bo temu brukowcowi wierzyć nie można) to zgadzam się z Nanim, o ile to są jego słowa. Z początku byli tacy, którzy nie wierzyli w jego umiejętności, a i dziś są też ludzie, dla których jest to beztalencie, ale udowodnił wielu kibicom, że ma odpowiednie umiejętności, zapał i ambicje. Poza tym po tych latach widać, że jest prawdziwym, Czerwonym Diabłem i miejmy nadzieję, że żadne transfery, a zwłaszcza do Realu, nie przyjdą mu do głowy, gdy stanie się naprawdę wielki, nie tylko w oczach kibiców Czerwonych Diabłów.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.