W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Przyszłość Andersona w Manchesterze United zawisła na włosku, kiedy zawodnik został odsunięty przez sir Alexa Fergusona od pierwszego składu. Brazylijczyk przyznaje, że rozważa swoją dalszą karierę w klubie z Old Trafford.
» Andeson chciałby otrzymywać więcej szans gry od sir Alexa Fergusona
Kilka tygodni temu brytyjskie media poinformowały o rzekomej kłótni Andersona z sir Alexem Fergusonem. Piłkarz po raz ostatni wystąpił w pierwszym składzie 19 stycznia w pierwszym półfinale Pucharu Ligi z Manchesterem City.
– Moje rozmowy z Fergusonem są prywatną sprawą, ale mogę powiedzieć, że przedstawiłem mu moją sytuację. Pojechałem do Brazylii, aby zastanowić się nad moją przyszłością, a nie negocjować z innymi klubami – mówi Anderson.
– Jednym z moich marzeń w tym sezonie jest otrzymanie powołania do reprezentacji Brazylii na mistrzostwa świata. Jeśli jednak nie będę grał w pierwszym składzie, to trener Dunga nie będzie mną zainteresowany.
– Dla mnie to trudna sytuacja, bo potrzebuję gry w nadchodzących meczach. Z Fergusonem zawsze miałem dobre relacje. Prosił mnie o wkładanie więcej wysiłku w to co robię i zaakceptowałem ten fakt. Potrzebuję jednak więcej szans w pierwszym zespole.
Anderson, choć do Manchesteru United trafił w 2007 roku, to nie pokazał jeszcze pełnego wachlarza swoich umiejętności.
– Wygrywałem trofea z klubem, ale ludzie wciąż nie widzieli gry na miarę moich możliwości. Nie jestem jednak maszyną. Gra na 100% w każdym meczu nie jest możliwa. Akceptuję to, że w niektórych spotkaniach nie spisywałem się najlepiej, ale nie jest to wystarczający powód, abym następnie nie grał przez tak długi okres.
Brazylijczyk nie pojechał z pierwszym składem na niedawne spotkanie Ligi Mistrzów z Milanem. Anderson przyznaje, że mimo chwilowych trudności wciąż chce grać dla Manchesteru United.
– Decyzja o nie zabraniu mnie do Mediolanu należała do trenera. Mam tylko nadzieję, że będę miał więcej szczęścia i zagram w rewanżu – mówi Anderson.
– Jestem profesjonalistą i w Manchesterze United mam robotę do wykonania. Czy jestem szczęśliwy? Powiedziałbym raczej, że jestem optymistą. Jeśli będę grał więcej, to będę szczęśliwy. To normalne.
– Niektóre europejskie kluby pytały o mnie, ale na razie moją przyszłość wiążę z Manchesterem United. Jeszcze nie jestem tutaj skończony. Mogę wiele zaoferować tej drużynie w decydujących momentach sezonu – kończy Anderson.
Tennant: To czy jest skończony zależy od niego. Jeśli weźmie się porządnie za grę a nie mówi jak mu źle i rozwala się bryką, to będzie z niego jeszcze dobry piłkarz,bo stary to on jeszcze nie jest i jak się zmieni to będzie z nim bardzo dobrze :D
MUforever9: Mam nadzieje że Anderson zostanie bo jest nam potrzebny myślę że będzie tak jak u Naniego błysk formy ale sam sobie jest winien że nie dostaje dużo szans w meczach gra słabo to nie gra tak samo było z Nanim a teraz mam nadzieje że z nim też tak będzie
PrzemekWD: Mam takie wrażenie, że z Andersonem będzie tak samo jak z Nanim;] Po serii złych meczów (bo co tu ukrywać, zawodził) odsunięciu na dłuższy okres, czasu wróci, i będzie wymiatał;] wkońcu;p
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.