kris9: Mamy kolejne zdecydowane zwycięstwo i nie ma znaczenia to, że WHU jest 17 drużyną w tabeli, ponieważ zawsze Młoty były dla nas niewygodną drużyną, szczególnie u siebie. Jubileusz Fergusona bardzo udany, nie tylko poukładał idealnie drużynę, mając do tego braki w obronie, ale postawił na odpowiednich zawodników, których aktualna forma jest wysoka. Powiedzmy sobie szczerze - zdeklasowaliśmy dzisiaj West Ham i odebraliśmy im chęć do gry. Po części nasi dzisiejsi rywale są sobie winni, bo nie posłuchali słów Parkera, który wspomniał w wywiadzie, że jeśli nie "zaatakujesz United to zostaniesz przez nich stłamszony". Co prawda mieli tą groźną sytuację w pierwszych minutach, ale później zostali zepchnięci przez naszych do defensywy. Pierwsza odsłona była tak naprawdę nudna, ale od drugiej bramki zaczął się mecz w wykonaniu Czerwonych Diabłów, mecz czyli podania "z klepki", utrzymywanie się przy piłce i kolejne bramki.
Strzałem Fergusona w 10 było dziś wystawienie narzekającego na brak występów Scholesa i bohatera ostatniego meczu Carling Cp Gibsona. Obaj panowie dysponują dobrym strzałem z dystansu, co do Gibsona to powiem więcej, że jest to jego jedyny atut, ale jakże ważny. Potrzebujemy takich zawodników i w tym momencie Darron ma w drużynie najlepszy, najbardziej precyzyjny strzał z dystansu. Scholes był dla mnie dzisiaj zawodnikiem meczu, był praktycznie wszędzie, pracował w środku pola oraz wspomagał niezwykle skutecznie linię defensywną, za samą grę w destrukcji wystawiłbym mu 10, jeśli chodzi o bramkę, znakomite przyjęcie piłki, którym zwiódł zawodnika rywali i oddał potężny strzał nie do obrony. Anderson jest w coraz lepszej formie, co prawda czasem irytują jego niecelne, acz efektowne ;) podania, jednak w środku dziś rozgrywał dobrze i umiejętnie regulował tempo gry. Cieszy kolejny występ Tomka, który wygląda coraz pewniej, piękna parada w drugiej połowie po groźnym strzale WHU. Podobał mi się Giggs, po raz kolejny był jak "wolny elektron", brylował z każdej strony boiska, może zabrakło nieco skuteczności, ale podobnie jak Anderson zaliczył asystę. Roo nieco osamotniony, ale zrobił swoje, Valencia niewidoczny, ale podobnie dołożył swoją cegiełkę jak Roo. Trochę dramatyczną sytuację mamy w środku obrony, co prawda mały retusz z Garrym Nevillem się nie udał z powodu kontuzji, ale wejście Carricka było dobrym posunięciem. Pamiętam eksperymenty z wystawianiem Keana na środku defensywy, które były udane, tak więc posunięcie z Michaelem nie było niczym nowym. Szczerze życzyłem Scholesiemu setnej bramki, cóż może w następnym meczu dogoni Giggsa :)
MU zagrał dziś bardzo dobrze pod względem taktycznym, z rozwagą, skutecznie, spokojnie, w końcówce na luzie. Podobało mi się, aczkolwiek tempo spotkania było małe. Zagraliśmy dzisiaj po katalońsku - to nie moje słowa - redaktor Canal+ Jacek Laskowski użył tego stwierdzenia i trudno się z nim nie zgodzić, posiadanie piłki momentami miażdżące czyli jakieś 60% po naszej stronie, dużo krótkich podań i gra z tzw. "klepki" i właśnie po takich akcjach padały bramki, zresztą ustawienie taktyczne wskazywało dziś na inne oblicze United. Myślę, że temu panu też się podobało ;)
MU ma progres formy, ale muszą to udowodnić za tydzień w prawdziwej batalii z Villą.
Kuszczak - 7
Fletcher - 6
Neville - 6
Carrick - 7
Brown - 6,5
Evra - 7
Scholes - 8
Anderson - 7
Gibson - 6,5
Valencia - 6,5
Giggs - 7
Rooney -6,5
Owen - 5
Berbatov - 5
Strzeliłem w 10 obstawiając 2-1 dla City. Po raz pierwszy w życiu tak mocno kibicowałem rywalom zza miedzy - proszę o przebaczenie ;) Końcówka meczu mało co nie przyprawiła mnie o zawał, brawo Given, zawsze ceniłem jego umiejętności.
Chelsea nie zagrała dziś prawie nic, przebudzili się w końcówce, ale to było za mało, Drogba na szczęście był dzisiaj beznadziejny, Anelka za wolny. Czasem przytrafiają im się takie mecze jak ten czy chociażby wyjazd do Wigan, jednak po odpadnięciu z Carling Cup i dzisiejszej porażce liczę na mały kryzys formy naszych najgroźniejszych rywali.
United!