Lakers: Buahah, Arsenal się nie liczy. Noo, pewnio że nie hahaha. Co ten Harry wygaduje. A skąd on wie? Już widział przyszłe mecze Arsenalu? Arsenal jest w gorszej sytuacji, niż był przed meczem z Chelsea, ale co to ma do rzeczy Jezusie.... Ja na tą porażkę machnąłem ręką, trudno się mówi. Nie załamałem się jakoś, bo sytuacja nie jest tragiczna jeszcze. Da się z niej wybrnąć, a już na pewno da się zająć 2 miejsce. Chelsea zresztą też złapie zadyszkę. Chyba, że będzie mieć sezon jak Barcelona, ale wątpię, bo Chelsea już przegrywała ze średniakami. A co z tego, że wygrywa na razie z teamami top 4? Arsenal też miał korzystny bilans rok temu, i jak na tym wyszedł? 4 miejsce, bo co? A bo przegrywał i remisował z Wiganami, Stokeami, Sunderlandami, Hu(j)llami, Portsmouthami i innymi wielkimi. Chelsea się jeszcze wyłoży na bank, mistrzostwa nie zdobędzie, wygrywając z teamami TOP 4. A Tottenham? Tak, jest szansa, że zajmie miejsce w LM. I dobrze, bo będzie w końcu jakaś nowość. Ale że Arsenal wypadnie z TOP 4? Niby jak buhaha. Co, nagle Aston Villa dostanie wiatru w żagle? A może wiecznie remisujący ManCity przegoni Arsenal. A może Everton na Emirates wygra 10:0 i się zrewanżuje za 1:6. Takie gadanie Harrego to kpina i głupota trochę. A wszystko dlatego, że trenuje wrogi klub Arsenalowi. Jest tyle spotkań do rozegrania, tyle meczów, tyle pkt do zdobycia, i do stracenia. Niech się nie patrzy na Arsenal, tylko na Scumsów swoich. Bo zanim się obejrzą, do maja mogą zajmować 10 miejsce jeszcze, albo niżej. Pierwsze słyszę, by klub zajmujący 4 miejsce w 1/3 sezonu, mając mecz zaległy, i rewanże z City, United, mecze ze słabym Live itd nie miał szans na 1 miejsce. Dostali od Arsenalu 3:0, mogli dostać wyżej, trochę pokory Redknapp, i szacunku, bo Pan prowadzi klub, który jest niczym w porównaniu do Arsenalu, United, Live czy nawet do tej Chelsea Abramowicza.