Hotwarty: cristiano9270
Różnica pomiędzy 0:0 z Barcelony a tym wczorajszym remisem jest, moim zdaniem, zasadnicza. To że Barca nie strzeliła gola na Camp Nou świadczyło o tym, że nie byli w stanie przedrzeć się przez obronę Chelsea i wykorzystać sytuacji, które stworzyli. I nie ważne czy nazwiesz to co grała Chelsea anty futbolem czy po prostu konsekwentnym realizowaniem założeń taktycznych w wykonaniu londyńczyków. Pewnie, mogli zagrać otwarty futbol i dostać po dupie jak Real.
Wczoraj natomiast The Blues zostali okradzeni przez pseudo-arbitra z Norwegii, który nie podyktował 3 ewidentnych karnych ( kartka dla Abidala też z kosmosu btw). Tak więc powstrzymałbym się od rzucania tekstem, że wygrał lepszy. Bo nie wygrał.
Nie lubię Chelsea, przed meczem chciałem aby przeszła Barca, bo było by nam łatwiej w finale. Teraz, gdy ze składu na finał, oprócz Marqueza, wypadli jeszcze Alves i Abidal, nie wiem jak musielibyśmy zagrać, aby tego nie wygrać. Ale mimo całej mojej niechęci do The Blues, żal mi ich.