Ryan Giggs jest zdesperowany, by zagrać dobry mecz w środowym półfinale Ligi Mistrzów na Old Trafford przeciwko Arsenalowi Londyn.
» Ryan Giggs chce zagrać dobry mecz w środowym półfinale Ligi Mistrzów z Arsenalem Londyn. - O wiele bardziej zainteresowany jestem zwycięstwem nad Kanonierami niż moim 800. występem - mówi Walijczyk.
Jak wiemy, Walijczyk został w niedzielę wybrany przez swoich kolegów z boiska Piłkarzem Sezonu Premiership, ale teraz całą uwagę poświęca niezwykle ważnemu starciu z Kanonierami.
Dla doświadczonego skrzydłowego United mecz z Arsenalem będzie jego 800. występem w koszulce z diabełkiem na piersi i z pewnością jest to niesamowite osiągnięcie, z którego żywa legenda klubu z Old Trafford może być niezwykle dumna.
Jednak jubileusze nie zaprzątają głowy Giggsa, który jest zdeterminowany, by pomóc drużynie Sir Alexa Fergusona w odniesieniu arcyważnego zwycięstwa w środowy wieczór.
- To są takie spotkania, w których po prostu chcesz uczestniczyć – mówi Giggs – Trudno wymarzyć sobie coś piękniejszego – półfinał Ligi Mistrzów na Old Trafford. Nie mogę się już doczekać tego meczu.
- Muszę zaznaczyć, że o wiele bardziej zainteresowany jestem zwycięstwem z Arsenalem niż moim 800. występem. To są osiągnięcia, na które spojrzę po zakończeniu kariery z wielką dumą. Jednak teraz więcej uwagi przywiązuje do najbliższej przyszłości, a więc do spotkania z Arsenalem i wierzę w dobry wynik w tym meczu.
Walijczyk mierzy w swój trzeci triumf w najważniejszych rozgrywkach klubowych w Europie i wierzy, że obecny skład United jest zdolny do obrony Pucharu Mistrzów wywalczonego w zeszłym sezonie.
- Zdobyliśmy dublet w zeszłym sezonie wygrywając Premiership i Ligę Mistrzów, a w obecnych rozgrywkach radzimy sobie równie dobrze.
- Zawsze mówiłem, że ten zespół ma ogromny potencjał, bo mamy mniej więcej młodą drużynę, nie wliczając w to trzech-czterech doświadczonych piłkarzy i ta siła sprawia, że jesteśmy stworzeni do wygrywania.
Wielkie sukcesy Giggsa na arenie klubowej z nawiązką osłodziły mu ciągłe niepowodzenia, jakich doświadczał z reprezentacją Walii. Jednak 36-letni skrzydłowy nie ma zamiaru rozpaczać nad gorszymi chwilami w jego karierze.
- To, że nigdy nie zagrałem w Mistrzostwach Świata rzeczywiście jest rozczarowujące, ale Walia nigdy nie miała wystarczająco silnej drużyny, by tego dokonać. Dwukrotnie byliśmy jednak blisko – w 1994 roku i 8 lat później z Markiem Hughesem – wspomina Giggs – Dorastałem obserwując każdy Mundial i chciałem kiedyś w nim wystąpić, ale ogólnie mówiąc nie mogę mieć zastrzeżeń co do swojej kariery.
Giggs patrzy już w przyszłość i w to, co będzie robił po zakończeniu swojej wspaniałej przygody z piłką i zaczął już zdobywać pierwsze doświadczenia trenerskie.
- Moje trenowanie idzie dobrze, uzyskałem licencję A w ubiegłym sezonie, teraz mam już ukończone wszystkie kursy, więc teraz po prostu trzeba wyjść na boisko i zdobyć trochę praktyki. Jednak teraz, gdy częstotliwość gier jest bardzo duża, nie mam zbyt wiele czasu ale mam nadzieję, że wkrótce uzyskam wszystkie uprawnienia związane z zawodem trenera – zakończył Walijczyk.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.