Minęły około cztery tygodnie od momentu, w którym Wayne Rooney nabawił się kontuzji. Mimo to, Anglik chce być gotowy na najbliższe spotkanie z Evertonem. Odbędzie się ono za tydzień.
» Minęły około cztery tygodnie od momentu, w którym Wayne Rooney nabawił się kontuzji. Mimo to, Anglik chce być gotowy na najbliższe spotkanie z Evertonem. Lekarze ostrzegają jednak Rooneya, że przedwczesny powrót może mieć opłakane skutki.
Rooney nie może grać w piłkę od początku sezonu ligowego. W inauguracyjnym spotkaniu z Reading nabawił się po raz trzeci w karierze urazu kości śródstopia. Twierdzono, że rekonwalescencja potrwa około 2 miesiące, ale w trakcie leczenia zauważono pewne postępy. Sir Alex Ferguson nie ukrywał, iż Wazza może wrócić do gry wcześniej niż pierwotnie zakładano.
Jeśli zobaczymy za tydzień Rooney'a w meczu przeciwko The Toffies, będziemy mieli do czynienia z najszybszym powrotem po tego rodzaju kontuzji. Jak dotąd w ostatnich latach żaden ze znanych piłkarzy nie powrócił do gry tak prędko po podobnym urazie.
Chris Moran, człowiek, który zajmował się stopą Rooney'a przed zeszłorocznymi Mistrzostwami Świata, ostrzegł młodego Anglika, by nie spieszył się ze swoim powrotem.
- Wayne to sprawny fizycznie, młody piłkarz, który bardzo, bardzo chce powrotu do gry. On żyje, by grać w piłkę. Ale piłkarze muszą mieć świadomość, że powracając zbyt prędko narażają się na więcej szkód. Jeśli zagrasz zbyt wcześnie, może pojawić się ponowne złamanie i co za tym idzie odnowienie urazu.
- Pełni werwy i waleczni zawodnicy (tacy jak Rooney) są bardziej podatni na kontuzje. Niestety, Wayne'owi przydarzyło się to aż trzykrotnie. Miał ogromnego pecha.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.