Prywatność na
DevilPage.pl

W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.

Akceptuję pliki Cookies i Regulamin

Ryan Giggs - 2006/07

» 5 czerwca 2007, 14:04 - Autor: gosc - źródło: wlasne
„Został mi rok, może dwa – to mnie nakręca.”
Ryan Giggs - 2006/07
» Manchester United
Nikt nie miał wątpliwości, że Cristiano Ronaldo może okazać się prawdziwą rewelacją sezonu 2006/2007. Jednak jeżeli ktokolwiek przypuszczał, że gwiazda Portugalczyka pozostawi cień na Ryanie Giggsie – bardzo się mylił. Być może to wspomniany Ronaldo zasłużył sobie na ogromną ilość pochwał, jednak nie zmienia to faktu, iż Walijczyk również ma za sobą fenomenalny sezon. Warto wspomnieć, że mówimy o człowieku, który po raz pierwszy założył diabelski trykot aż… 16 lat temu!

Już początek był imponujący – piłkarz został uhonorowany dwa razy pod rząd tytułem Gracza Meczu w potyczkach z Watford i Tottenhamem. Jednak to był dopiero przedsmak tego, co szykował dla nas Walijczyk, któremu sezon 2005/2006 minął pod znakiem występów na niecodziennej dla siebie pozycji środkowego pomocnika. W minionym, za sprawą transferu Michaela Carricka, wszystko wróciło normy i doświadczony Ryan mógł wrócić na swą koronną pozycję.

Wkład Giggsa w dobro zespołu był w tym roku nieoceniony – nie tylko ze względu na ogromne doświadczenie, które procentowało, zwłaszcza wtedy, gdy presja osiągała wyżyny. Zdobywanie bramek może nie należy do najczęstszych rzeczy w jego wykonaniu, lecz takim mianem już z pewnością możemy określić kreowanie akcji dla partnerów z zespołu. Wracając do bramek, Walijczyk zasłynął trafieniami, które nazajutrz podbijały pierwsze strony gazet – miniony sezon wyjątkiem nie był.

Giggs po raz pierwszy w tym sezonie trafił w wcześniej już wymienionej potyczce przeciwko Spurs. Pięć miesięcy póĽniej piłkarz wykazał się prawdziwym sprytem, kiedy to United podejmowało Lille. Walijczyk postanowił wykonać rzut wolny bez gwizdka sędziego, co całkowicie zdezorientowało rywali. Ta bramka była kluczowa w walce Czerwonych Diabłów o awans do ćwierćfinałów Ligi Mistrzów.

Dla Walijczyka z pewnością był to udany sezon, a kolejnym argumentem na potwierdzenie tej tezy jest to, że praktycznie obyło się w nim bez urazów. W prawdzie przez pewien czas były problemy z prawym ścięgnem udowym, ale to jedyny przykład z zakończonego roku piłkarskiego.

Dzięki temu skrzydłowy jest na najlepszej drodze, by poprawić osiągnięcie sir Bobby’ego Charltona, który jest rekordzistą pod względem ilości występów w barwach Manchesteru United. Legendarny piłkarz zaliczył na swym koncie 759 występów, przy czym Walijczykowi brakuje do tej granicy około czterdziestu spotkań. Wygląda jednak na to, że doświadczony piłkarz nie ma zamiaru jeszcze zawieszać korków na kołku. Sprawa nowego rekordu pozostaje więc otwartą kwestią…


Magiczny moment
Lille 0 United 1, 20 luty 2007, Stade Felix-Bollaert

Piłkarz z 11-stką na plecach wykorzystał w pełni swą przebiegłość i doświadczenie zdobywając bramkę w ostatnich minutach. Walijczyk przez cały mecz czynił spustoszenie na obu skrzydłach, a także przy kilku okazajch doskonale współpracował z Waynem Rooney’em.


TAGI


« Poprzedni news
Heinze wzbudza zainteresowanie
Następny news »
Kolejni Brazylijczycy na Old Trafford

Najchętniej komentowane


Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.

Komentarze (0)


Nikt jeszcze nie skomentował tego newsa.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.