Ferguson: Co mnie to obchodzi?

Szkot w ogóle nie przejmuje się tym, że dwójka ważnych zawodników Middlesbrough będzie miała więcej sił od „Czerwonych Diabłów”, którzy w sobotę grali w ramach Premiership z Boltonem.

„Nie martwię się tym, że on oszczędzał kilku zawodników. Mam w swojej drużynie piłkarzy, którzy z miłą chęcią zagrają w sobotę i w poniedziałek. Ludzie, którzy mogą się tym przejmować są związani z Charltonem i West Hamem. Jeśli Middlesbrough wygra, nie ma żadnego problemu. Jeśli jednak przegrają, to już całkiem inna sprawa. Nie sądzę, że ktoś w Charltonie cieszył by się z tego powodu” – powiedział Szkot.

To już nie pierwszy raz kiedy Sir Alex zdecydował się publicznie skrytykować Southgate’a. Menadżer Manchesteru United skłócił się z były piłkarzem Aston Villi i właśnie Boro. Po pierwszym spotkaniu tego sezonu pomiędzy obydwoma drużynami na Riverside Anglik na konferencji prasowej wyznał, że Cristiano Ronaldo „nurkuje” często w polu karnym, czego efektem są niesłusznie dyktowane rzuty karne. Ferguson nie pozostał mu dłużny, przez co między menadżerami doszło do wojny „na słówka”.

Do składu na dzisiejszy mecz powołany został młodziutki Craig Cathcart, który zajmie miejsce na ławce rezerwowych, by w razie czego zastąpić grającego na prawej obronie Wesa Browna. W ataku obok Wayne’a Rooneya powinien także od pierwszych minut wystąpić Alan Smith, a nie jak w spotkaniu z Boltonem Ryan Giggs.

„Oczywiście nie jest miło, że musimy rozgrywać to powtórkowe spotkanie. Nikt nie powiedziałby, że chce je grać, ale my musimy się z tym zmierzyć i mamy sobie poradzić. Zawsze mówiłem, że jeśli w Pucharze Anglii wylosowałeś mecz na swoim stadionie, to możesz być zadowolony. Otrzymaliśmy taką szansę i miejmy nadzieję, że ją wykorzystamy” – skończył Ferguson.