Ferguson: Brak słów na to, co się stało!

Już przed meczem doszło do starć policji z kibicami United, którzy nie mogli zająć sektorów przydzielonych im wcześniej. Wszystko jednak osiągnęło apogeum w ostatnich minutach meczu. W 83. minucie spotkania Ryan Giggs bardzo szybko wykonał rzut wolny, zdobył bramkę... i właśnie od tego wszystko się zaczęło.

Gdy Tony Silva ustawiał mur i stał przy słupku, Wayne Rooney położył piłkę na murawie, a walijski skrzydłowy United bez namysłu uderzył i tym samym zapewnił zwycięstwo.

Po tym incydencie działacze Lille nakłaniali swoich piłkarzy do opuszczenia placu gry, na znak protestu. Z trybun zaczęły lecieć butelki, a sam Gary Neville został uderzony jakimś przedmiotem prosto w nos.

Ferguson nie ukrywał swojego niezadowolenia zarówno z reakcji kibiców, jak i zawodników i działaczy OSC Lille.

„Zdobyliśmy normalnego gola. To, co potem miało miejsce, było naprawdę haniebne” – powiedział na konferencji prasowej Ferguson – „Zachowanie kibiców było dla mnie szokiem. Gary Neville został trafiony w twarzy przedmiotem z trybun”.

„W piłce nożnej, zwłaszcza na poziomie Ligi Mistrzów, nie powinno się oglądać takich obrazów. Ze strony kibiców Lille było wyraĽnie czuć nienawiść. Piłka nożna to sport, który wyzwala ogromne emocje, ale to nie powinno przeradzać się w coś takiego. Nigdy wcześniej nie widziałem czegoś podobnego.”

Szkot dodał także kilka słów odnośnie możliwości ingerencji UEFA w całe to zajście:

„UEFA powinna coś zrobić. Sztab szkoleniowy Lille zaatakował sędziego i to wszystko zapoczątkowało tę wrogą atmosferę” – zakończył Szkot.