Bruno Fernandes nie obawia się wypalenia po intensywnym pierwszym roku spędzonym w Manchesterze United. Portugalczyk gra niemal w każdym meczu Czerwonych Diabłów.
» Bruno Fernandes spisuje się znakomicie w Manchesterze United od początku swojego pobytu na Old Trafford
Fernandes po swoim transferze ze Sprotingu z miejsca odmienił grę Manchesteru United. 26-latek od lutego ubiegłego roku ma na swoim koncie już 51 występów w ekipie Czerwonych Diabłów. Jeszcze większe wrażenie robią statystyki Portugalczyka – 28 goli i 17 asyst.
Odstawienie Fernandesa od składu wydaje się obecnie niemożliwe, co sprawiło, że na łamach angielskich mediów zaczęły pojawiać się głosy sugerujące szybkie wypalenie Portugalczyka. Ten nie zgadza się z takimi opiniami.
– Zmęczony? W wieku 26 lat nie mogę być zmęczony. Jeśli byłbym zmęczony teraz, to w wieku 30-32 lat nie mógłbym grać. Grałbym jeden mecz na pięć. Nie, nie jestem zmęczony – mówi Fernandes.
– Oczywiście trener wie, co jest lepsze dla zespołu. To dlatego w meczu z Liverpoolem szansę dostał Donny, aby odświeżyć nieco zespół.
– To uczciwie postawiona sytuacja, bo Donny trenuje naprawdę dobrze. Jest dla nas ważny i będzie jeszcze istotniejszy w przyszłości.
– Każdy musi być gotowy do gry w podstawowej jedenastce. Najważniejsze są natomiast zwycięstwa zespołu – dodaje Fernandes.
Portugalczyk pytany o swoją boiskową mentalność i pragnienie zwyciężania za wszelką cenę odpowiada: – Zawsze taki byłem. Nie lubię przegrywać. Na pewno nie pogodzę się z tym, że przegrywanie meczów to coś normalnego. Dla mnie porażki nie są normalne, więc na tym opieram swoją mentalność.
– Gdy grałem w piłkę z moimi przyjaciółmi, z moim bratem, z moimi sąsiadami, to nigdy nie chciałem przegrywać. Zawsze pragnąłem zwycięstw. Ta mentalność pozostanie ze mną do końca mojego życia. Tak sądzę.
Fernandes w Manchesterze United zgarnął już kilka indywidualnych nagród. Portugalczyk podkreśla natomiast, że dla niego najważniejsze są trofea zespołowe.
– Moja pewność siebie dzięki takim nagrodom jest oczywiście większa. Wiedziałem, że przychodzę do klubu, który chce wygrywać wszystko. Moja mentalność w futbolu i życiu polega na tym, żeby wygrywać – stwierdza Bruno.
– Trzeba więc być pewnym siebie, trzeba ufać kolegom z zespołu, trzeba ufać samemu sobie i wierzyć.
– Będę wierzył w sukces, dopóki będzie to możliwe. Dopiero, gdy ktoś zgarnie trofeum przede mną, to stracę wiarę w jego zdobycie. Myślę, że najważniejszy moment w Manchesterze United nadejdzie dla mnie wtedy, gdy wywalczę trofeum z drużyną – dodaje Fernandes.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.