W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Robin van Persie w rozmowie dla The Telegraph wypowiedział się na temat aktualnej sytuacji w Manchesterze United, uwzględniając również osobę Alexisa Sáncheza.
» Robin van Persie rozegrał 105 spotkań w barwach Manchesteru United
Reprezentant Chile po przeprowadzce z Arsenalu nie był w stanie zaprezentować swojego optymalnego poziomu gry w koszulce Czerwonych Diabłów. W połączeniu z najlepszymi zarobkami w klubie przełożyło się to na niezadowolenie kibiców.
Transfer do United
- Kiedy miało dojść do transferu, mój przyjaciel powiedział "och, przeprowadzasz się do Manchesteru... Tam często pada". Mieliśmy jednak fantastyczny czas. Ludzie byli bardzo mili. W Londynie wszystko odbywa się w pośpiechu i ludzie nie mają dla siebie czasu. W Manchesterze każdy ma czas i wszyscy są uprzejmie. "Chcesz wyjść na lunch? Jasne, nie ma problemu" - wspomina Van Persie.
Czym różnił się transfer Van Persiego i transfer Sáncheza?
- Czas jest inny. Przez kilka ostatnich lat sporo się zmieniło. Wiele opinii fanów pochodzi z mediów społecznościowych. Alexisowi dostaje się też za wysokość tygodniówki. Jest negatywnie, więc on rozpoczyna negatywnie. Być może to jest trudne.
- Było mu trudno, ponieważ dołączył do defensywnie grającej drużyny. Ja przyszedłem do dojrzałego zespołu, w którym byli Rio Ferdinand, Nemanja Vidić, Paul Scholes, Ryan Giggs i Michael Carrick. W Arsenalu byłem jednym z najstarszych. Do United przyszedłem, by dobrze się bawić.
Van Persie w United
- Mentalnie po prostu dobrze spędzałem czas. Byłem szczęśliwy i bardzo mi się podobało. Nie myślałem o konsekwencjach. Nie używałem wówczas mediów społecznościowych, więc nie przejmowałem się tym, co mówią ludzie. Byłem w swojej małej bańce szczęścia.
Nastawienie kibiców
- Kiedy grasz dla Manchesteru United, kibice są przyzwyczajeni do atakowania i podejmowania ryzyka. Nie sądzę, by kibice byli rozczarowani brakiem mistrzostwa. Można go nie zdobyć, gdyż rywalizujesz z naprawdę mocnymi przeciwnikami. Kibice bardziej krytykowali sposób gry zespołu.
- United są jak bestia. W pozytywnym sensie, jeśli dobrze sobie radzą. To wielkie i fantastyczne miejsce. Kiedy coś idzie źle, jest ciężko. Wówczas spotykasz się z ogromną presją, żądaniem wygrywania. Kibice chcą po prostu ofensywnej gry. 77 tysięcy ludzi chce dobrze się bawić - zakończył Holender.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.