Jose Mourinho ma nadzieję, że Arsene Wenger pozostanie w futbolu po tym jak po zakończeniu sezonu ustąpi z roli menadżera Arsenalu.
» Jose Mourinho komplementował w piątek Arsene'a Wengera
Szkoleniowiec Kanonierów w piątek poinformował, że wraz z końcem sezonu zakończy swoją pracę jako menadżer klubu z Emirates Stadium.
– Zawsze życzę wszystkiego, co najlepsze moim przeciwnikom. Jeśli Arsene jest zadowolony z decyzji, jeśli cieszy się na kolejny etap swojej kariery w życiu, to bardzo się cieszę. Jeśli jest mu przykro, to mi też jest przykro – mówi Jose Mourinho.
– Arsenal przez wiele lat był największym rywalem ery sir Alexa Fergusona, jeśli tak można powiedzieć. Jestem przekonany, że my jako klub okażemy Panu Wengerowi szacunek, na który zasługuje.
– Wiem, co to oznacza: trzy tytułu Premier League, siedem Pucharów Anglii i nie tylko to. To co zrobił w Japonii, we Francji, to co wniósł do francuskiego futbolu, to co dał Arsenalowi, nawet w okresie bez trofeów w Premier League, cała transformacja klubu, przejście ze stadionu na stadion, wszystko, co zrobił.
– Także podkreślam po raz kolejny, jeśli jest zadowolony ze swojej decyzji, to jestem bardzo szczęśliwy i mam nadzieję, że nie zrezygnuje z futbolu – dodaje Mourinho.
Jose Mourinho w trakcie swojej kariery wielokrotnie mierzył się z Arsene’em Wengerem i często była to zażarta walka. Portugalczyk pytany o to, czy żałuje któregoś z „incydentów z przeszłości”, odpowiada:
– Nie chodzi o żałowanie czegokolwiek. Myślę, że wasze pytanie jest typowe dla kogoś, kto nie był po tej stronie. Nie byliście menadżerami, nie byliście piłkarzami, nie wiecie, jak szanujemy się wzajemnie, nawet jeśli czasami wygląda, że tego nie robimy.
– Piłkarze, którzy dostają żółte lub czerwone kartki za agresję, walczą ze sobą, wymieniają ostre słowa w trakcie kariery… Z menadżerami jest tak samo. Ostatecznie ci, którzy szanują się bardziej, to ci, którzy mieli problemy.
– Chodzi o siłę kontra siłę, jakość kontra jakość, ambicję kontra ambicje. Koniec końców chodzi o ludzi z tego samego biznesu. To ludzie, którzy się szanują, szanują kariery innych, więc nie ma mowy o żałowaniu czegokolwiek.
– Co się zdarzyło, to się zdarzyło. To co dla mnie ma znaczenie, to fakt, że szanuję osobę, szanuję zawodowca i jego karierę. Zawsze to mówię, choć pamięć niektórych jest krótka. Prawdziwi ludzie futbolu nie mają jednak krótkiej pamięci i ja nie mam krótkiej pamięci – podsumowuje menadżer United.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.