W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Rafael da Silva, który obecnie reprezentuje barwy Olympique Lyon, w wywiadzie dla ESPN wyjawił kulisy swojego odejścia z Manchesteru United.
» Rafael da Silva odszedł z Manchesteru United w 2014 roku
Brazylijski obrońca pożegnał się z Old Trafford w 2014 roku, kiedy stery w Manchesterze United przejął Louis van Gaal.
– Kiedy ogłoszono, że Van Gaal przejmuje zespół, to cztery czy pięć osób, włączając w to piłkarzy, zadzwoniło do mnie i powiedziało, że on nie lubi Brazylijczyków – wspomina Rafael na łamach ESPN.
– Wskazywali, co stało się z Rivaldo w Barcelonie. Nie chciałem w to wierzyć.
– W swoim pierwszym sezonie Van Gaal zawołał mnie do swojego biura i powiedział: „Możesz odejść”. Spotkanie trwało minutę. To było tyle: „Możesz odejść”.
– Van Gaal następnie wysłał mi SMS-a: „Wiesz, jaki futbol jest”. Nie mogłem w to uwierzyć. Nie rozmawiał ze mną, a później wysłał mi wiadomość i życzył powiedzenia. Z grzeczności odpowiedziałem: „Dziękuję”. Ale byłem wściekły – dodaje Rafael.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (29)
Klimaa: LVG można wiele zarzucić niestety.. Szkoda Rafaela że nigdy nie wybił się ponad pewien poziom, a wydawało się że prawa obrona będzie należeć do niego na lata.
Cavron: Co tu dodać jak wszystko zostało powiedziane, LVG zachował się okropnie, czytałem też wywiad Groszka po odejściu do Leverkusen. Twierdził, że Holender doprowadził go do płaczu. Możliwe, że obecnie bardzo by się nam Rafael przydał.
RuudVN: jeżeli ktoś porównuje słowa możesz odejść i Rafael odchodzi po sezonie z 11 występami do Martiala gdzie ten przez dwa lata gra ponad 80 spotkań to nie mam więcej pytań
ludzie co wam jest?
jassaj: Rooneya ? Który w ostatnim sezonie u nas grał już tylko na pobicie rekordu Sir Bobby'ego ? To było dobre rozstanie. Wayne chciał jeszcze grać, mógł wybrać klub, zrządzenie chciało, że chciał wrócić do Evertonu a my chcieliśmy Lukaku więc wyszła trochę transakcja wiązana ale pewnie jakby powiedział "idę do MLS" też by nikt mu drzwi nie zamknął. Jednocześnie mam poczucie, że nikt Rooneya nie wyrzucał tylko poprostu brutal life- sami zrobiliście wtedy z niego za przeproszeniem szmatę do wycierania podłogi, Anglik nie wyrabiał już tempa i to była męska decyzja- odejść, do 2 domu i grać, czy siedzieć na tyłku na ławce i rozdrabniać się coraz bardziej ?
Bastian- no tutaj widzę jakieś podobieństwo, ale odejście Bastiana i Rafaela, to jak zżyłem się z Brazyliczykiem i Niemcem.... No Bliźniaka mi było szkoda a Niemca nie, tym bardziej, że w mojej opinii on też zagrał na robienie z siebie ofiary
Hoodys: Zabawne jest teraz to, że mourinho tak samo traktuje Martiala czy Shawa a wyżywacie się na van gaalu. On przynajmniej konflikty zostawiał wewnątrz klubu, a nie obrażał publicznie piłkarzy
sisinho: Jakie brudy? Bo próbuje zmotywować zawodników do lepszej gry i zaangażowania? Bo Shaw olewał wszystko i to nawet jego byli trenerzy mówili? Zresztą Martial nie grywa ogonów jak Rafael dawniej a gra dosyć często, czy to w tamtym czy obecnym sezonie. Masz jakieś cytaty że obraża publicznie czy tylko "zdaniem the sun/mirror/itp"
Sideswipe: Głupoty i tyle. Wcale Jose się nie zachowuje ani tak samo ani "znacznie gorzej" a skoro nie widzicie roznicy między publiczną krytyką a takim potraktowaniem to nie ma o czym z wami gadać.
RedRevolta: Nie mam pytań, dobrze, że czasy tego dzbana już mamy dawno za sobą, i on jeszcze ma czelność w mediach mówić jak to zle go potraktowaliśmy haha no on jest niepoważny przecież!
kckMU: Wyrzucił zakochanego w herbie Brazylijczyka i sprowadził argentyńskiego szczura, którego na dodatek rzucał po pozycjach a na koniec wyrzucił z klubu. Ot myśl szkoleniowa dzbana.
Sideswipe: Szkoda mi go było bardzo, wiadomo że nie był to TOP na swojej pozycji ale jakoś go zawsze lubiłem i ceniłem. A to jak LvG go potraktował, brak słów.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.