José Mourinho tradycyjnie w piątkowe popołudnie spotkał się z dziennikarzami, by porozmawiać na temat najbliższego meczu Manchesteru United. Czerwone Diabły w sobotę zmierzą się z Southampton na Southampton na St Mary's Stadium.
» Portugalczyk liczy na korzystny rezultat sobotniej konfrontacji z Southampton
Jak ważne było dla pana wygrane spotkanie z Southampton w poprzedniej edycji Pucharu Ligi w kontekście wiary w powrót klubu na ścieżkę sukcesów?
To było tylko zwycięstwo. Normalnie, kiedy grasz z rywalem z Championship na Old Trafford, musisz być pozytywny i zachować profesjonalizm. Potrzebowaliśmy dobrego nastawienia i je mieliśmy. Nie skupialiśmy się na budowaniu serii. Nie, wygrana była ważna, ponieważ przeszliśmy do następnej rundy.
Sześć z następnych siedmiu meczów pańskiego zespołu odbędzie się na wyjeździe. Jak dużym będzie to wyzwaniem?
To będzie trudne, ale jednocześnie oznacza, iż później będzie nam łatwiej. Jeżeli teraz gramy z CSKA w Moskwie i z Benfiką w Lizbonie, to potem zagramy z nimi u siebie. To samo dotyczy potyczek z Liverpoolem i Huddersfield. Nigdy zbytnio się nie przejmuję meczami u siebie i na wyjeździe, ponieważ na koniec sezonu ich liczba będzie taka sama. Chyba, że w angielskich pucharach jesteś zawsze losowany z zimnych kulek, a rywale z ciepłych [śmiech]. Nie martwię się tym. Trudno gra się u siebie i trudno na wyjeździe. Spotkania wyjazdowe prawdopodobnie są odrobinę większym wyzwaniem. Staramy się zawsze wygrywać, lecz jeśli nie będziemy w stanie zdobyć trzech punktów, postaramy się o remis. Nie da się cały czas zwyciężać. Chcemy gromadzić jak najwięcej punktów, a potem rekompensować to meczami u siebie. Na ten moment mamy trzy zwycięstwa w Premier League na Old Trafford. Wygraliśmy też w Lidze Mistrzów i Pucharze Ligi. Będzie wspaniale, jeśli uda nam się zamienić liczbę remisów z poprzedniego sezonu na triumfy. Dla przykładu, w spotkaniach z West Hamem i Evertonem rok temu zdobyliśmy dwa punkty, a teraz sześć.
Wielokrotnie wspominał pan o atmosferze na Old Trafford. W ostatnich dniach naświetlona została sprawa przyśpiewki o Romelu Lukaku...
Nie zadawajcie mi takich pytań.
Chodzi jednak o fanów, którzy dopingują pański zespół.
Chcę, żeby kibice wspierali klub i piłkarzy, tyle w temacie.
Ed Woodward stwierdził, że Manchester United znajduje się w "ekscytującym czasie". Czy ten okres rozpoczął się od zwycięstwa nad Southampton na Wembley?
Uważam, że to nie w porządku, ponieważ kilka miesięcy wcześniej pan Van Gaal i piłkarze wygrali Puchar Anglii. Jeżeli ekscytacja zaczęła się od zdobycia trofeum, to dotyczy to ich wyczynu, a nie mojego. Nie sądzę, by chodziło o konkretny moment wygrania jakichś rozgrywek. To bardziej globalna sprawa. Klub wygląda mocno z finansowego punktu widzenia. Drużyna piłkarska się poprawia nie tylko w rezultatach, lecz także w stylu gry. Relacja pomiędzy piłkarzami i kibicami wygląda na coraz mocniejszą. Fani mają więcej powodów do uśmiechu, niż w kilku ostatnich latach.
Southampton zmieniło menadżera od czasu wspomnianego meczu na Wembley. Miał pan okazję współpracować z Mauricio Pellegrino w Barcelonie. Jak pan ocenia jego umiejętności?
Mauricio ma mnóstwo doświadczenia piłkarskiego oraz z roli asystenta doświadczonego menadżera, którym jest Rafael Benítez. Ma również własne doświadczenia z Hiszpanii i Argentyny. Na pewno jest więc dobrze przygotowany do tego wyzwania. Podczas drugiego pobytu w Anglii grałem z Southampton, które prowadzili Mauricio Pochettino, Ronald Koeman, Claude Puel, a teraz Mauricio Pellegrino i mówiąc szczerze, nie widzę wielkich zmian. To bardzo stabilny klub pod względem wizji futbolu oraz jakości piłkarzy. Southampton to bardzo dobry klub do prowadzenia. Uważam, że jutro czeka nas bardzo trudny mecz.
Jak pan ocenia ostatnią dyspozycję Anthony'ego Martiala? Czy uważa pan, że poczynił znaczące postępy w porównaniu do zeszłego sezonu?
Widzę wielkie postępy w jego osobowości, nastroju, wyrazie twarzy czy języku ciała. Jednym słowem, w którym można to zamknąć, jest szczęście. Anthony to szczęśliwy facet. Pracuje bardzo ciężko. Kiedy rozpoczyna mecz w podstawowym składzie, radzi sobie bardzo dobrze. Gdy wchodzi z ławki, nawet na dziesięć minut, stara cieszyć się grą i dać coś od siebie. Jestem bardzo zadowolony z jego ogólnego nastawienia. Wtedy łatwiej grać na wysokim poziomie.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.