pbskarpy: Przyjrzyjmy się przez chwilę faktom:
- LVG ma kontrakt do końca sezonu 2017
- LVG mówił w kilku wywiadach, że to jego ostatnia robota w klubie
- Do BPL zawitało dwóch trenerów, którzy uchodzą młodą świeżą krew i są uznawani za mega przyszłościowych nauczycieli (Klopp i oczywiście Guardiola)
- Myślę, że każdy klub chciałby mieć tych trenerów u siebie. Dlaczego? Bo są aktualnie najgorętszymi nazwiskami bez względu na osiągnięcia.
I teraz wnioski:
Manchester United stoi w rozkroku pomiędzy siłą, historią, elegancją, dżentelmeństwem a kontraktami reklamowymi, teraźniejszymi zasadami w piłce, zmianami trenerów itp itd. Żyjemy w czasach gdzie rok niepowodzeń (w polskiej lidze nawet krócej) powoduje zmiany trenerów o czym mógł przekonać się Moyes chociaż dostał kontrakt na 6 lat. Zarząd MU widząc, że do ligi weszło dwóch top trenerów (nie wiadomo jak im pójdzie) zastanawia się czy dorównać im mocnym nazwiskiem (a nie oszukujmy się Murinio jest większym nazwiskiem niż LVG obecnie) czy brnąć w to co się wpakował dwa lata temu. MU ma znowu przed czasem zwolnic trenera?!?! Oczywiście od MU trzeba wymagać mistrzostwa co rok, ale czy zmiana po dwóch latach LVG i wrzucenie tam zupełnie nowej taktyki będzie OK?
Sytuacja po sezonie może wyglądać tak: LVG zostaje bezczelnie zwolniony (nie znamy ustaleń z zarządem, nie wiemy nic o top4) i klub przejmuje Murinio. On buduje zespół od początku tak jak to będzie robił Guardiola. Klopp będzie o krok przed nimi, bo bawi się Liverpoolem od zimy. Murinio jako jedyny zna BPL najlepiej, ale widzieliśmy co zrobił z Czelsi w tym sezonie.
Druga sytuacja jest taka, że LVG zostanie, bo warto uszanować człowieka i być dobrym Manchesterem z zasadami - nie gramy przecież jak Newcastle czy Villa. Ale w takiej sytuacji za rok nie będziemy mieli żadnego nazwiska z topu. Bo wszyscy będą gdzieś pracowali. Niektórzy powiedzą Simeone. Hm... To, że w jednym klubie daje radę nie oznacza, że w zupełnie innym w innej lidze da radę. Klopp na razie tak sobie gra.
taka moja opinia. :