W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Duński bramkarz Manchesteru United Anders Lindegaard był bardzo zadowolony z zachowania czystego konta w meczu z Seattle Sounders, wygranym przez Czerwone Diabły 7:0.
» Duńczyk zaliczył udane 45 minut w barwach United
Lindegaard w spotkaniu z ekipą występującą na co dzień w MLS zagrał w pierwszych 45 minutach, popisując się kilkoma bardzo dobrymi interwencjami.
- Byłem nieco zaskoczony, gdyż oni naprawdę potrafili grać w piłkę nożną. Przed wyjazdem do Stanów Zjednoczonych spodziewałem się, że będą tylko wybijać piłkę i biegać po całym boisku - wyznaje Duńczyk. - Bardzo dobrze, że wygraliśmy ten mecz, ale nie zasługiwali na porażkę aż siedmioma bramkami.
- Na stadionie było bardzo głośno, co znacznie utrudniało komunikację. Wygląda na to, iż ich publiczność zawsze tak wspiera swój zespół. To fantastyczna sprawa mieć takich kibiców... muszę przyznać, że robi to niesamowite wrażenie.
- Jednak jeśli jesteś zawodnikiem takiego klubu jak Manchester United to jest to normalne. Nie potrafiąc radzić sobie z występami przed tak dużą publiką nie masz czego szukać w United.
Na temat swoich interwencji Anders wypowiedział się krótko: - To wszystko działo się szybko, więc zareagowałem instynktownie. Tego nie da się przewidzieć, liczy się refleks - zakończył bramkarz United.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.