Ferdinand: Wielka czwórka się nie zmieni

Początku nowego sezonu Premiership wielu wyczekuje z niecierpliwością. W letnim okienku transferowym Manchester City dokonał poważnych wzmocnień, dzięki którym, zdaniem wielu ekspertów, może namieszać w ścisłej czołówce ligi. Rio Ferdinand do sprawy podchodzi jednak inaczej.

- Oczywiście, że oceniamy naszych rywali. Przecież od lat są to te same zespoły – mówi angielski obrońca.

- Liverpool w ostatnim sezonie został wicemistrzem, więc na pewno znów będzie się liczył. Z Chelsea, która ma nowego menadżera i nowe pomysły, będzie podobnie. Arsenal ma natomiast młody, utalentowany skład.

- Manchester City zainwestował grube pieniądze, Everton, Aston Villa i Tottenham również będą wysoko. Namieszać może również jakiś inny zespół np. West Ham.

- W ostatecznym rozrachunku myślę, że czołowa czwórka będzie podobna do ostatniego sezonu. Szczerze mówiąc nie interesuje mnie jednak kto tam będzie. Ważne jest to, aby Manchester United był na szczycie – mówi Rio.

W pierwszym meczu sezonu „Czerwone Diabły” zmierzą się na własnym stadionie z Birmingham. Sir Alex Ferguson może mieć pewien problem z zestawieniem wyjściowej jedenastki, bo w zespole sporo zawodników odniosło kontuzję. Dotkliwy może być zwłaszcza brak Edwina van der Sara i Nemanji Vidica. Wobec licznych urazów Szkot być może da szanse młodym zawodnikom jak Craig Cathcart czy Ritchie De Laet.

- Zawsze byłem zwolennikiem gry młodych zawodników. Kiedyś sam taki byłem i tego się nie zapomina – mówi Ferdinand.

- Mamy wielu utalentowanych młodych graczy. Blisko pierwszej drużyny jest ich mnóstwo.

- Jestem zachwycony będąc w klubie i widząc kolejnych młodych zawodników pukających do drzwi pierwszego składu Manchesteru United – dodaje Ferdinand.