Magik1990MU: Widzę wiele osób nadal nie rozumiem, dlaczego Edek zatrudnił Ole w tym momencie, albo (o zgrozo!) dlaczego w ogóle to zrobił. Powody są, ale trzeba pomyśleć, zamiast bezcelowo klepać w klawiaturę:
1. Żaden zawodnik mający ambicje nietylko czysto finansowe nie będzie dyskutował nt. transferu, jeśli nie wie, kto zostanie jego bossem. Wyobrażacie sobie, aby Sancho, Wan Bissaka albo Skriniar, mając mnóstwo opcji w lecie, szli do klubu, gdzie nie ma klarownej sytuacji? Przypomnijcie sobie działania City przed zmianą szkoleniowca, jak już kilka miesiący przed końcem sezonu było wiadomo, że Pep zawita na Etihad. Dlaczego włodarze naszego sąsiada nie poczekali i nie ogłosili zmiany szkoleniowca w teoretycznie bardziej stosownym momencie? Właśnie dlatego, aby móc już wcześniej dogrywać transfery (zwłaszcza, że nazwisko Guardiola działa magicznie na wielu grajków). Czasy się zmieniły i teraz transfery załatwia się dużo przed otwarciem okienka transferowego, a żeby były transfery, musi być jasna syt. w klubie.
2. Piłkarze znów zaczynają spuszczać z tonu, więc trzeba było im pokazać, że w lecie nie będzie czystej karty. Od momentu ogłoszenia Ole jako stałego menadżera piłkarze (miejmy nadzieję) zrozumieli, że teraz muszą się jeszcze bardziej starać, bo jak nie, to od przyszłego sezonu ich sytuacja może się zmienić. Od teraz zacznie się dopiero rozliczanie każdego piłkarza, a po sezonie Ole dokona oceny końcowej.
3. Ściągnięcie presji z Solksjaera. Pisząc prościej: zerknijcie na wywiady z naszym menago i policzcie ile razy był pytany o swoją przyszłość. Podpowiem: NON STOP. Hieny dziennikarskie nie dawały mu żyć, więc trzeba było tym kontraktem uspokoić sytuację.
Natomiast dlaczego Ole, a nie ktoś inny? Bo oprócz Poche, który i tak nie wiadomo, czy byłby dostępny, nikogo lepiej pasującego tu nie było.