MK991: Nie wiem co Ci piłkarze robią w tym klubie. Nie mam pojęcia.
Rashford to jest katastrofa. Jak Van Gaal go wyciągnął, to strzelił parę bramek w słabym sezonie i zrobiono z niego największy talent w Europie, a to jest drugi Welbeck. Dramat po prostu, 6 rożnych, wszystkie w ręce bramkarza Valencii, mamy na boisku 6-7 osób po 190 cm, a on nie potrafi dograć piłki.
Martial wszedł na boisko i jak zwykle, jego jedyny pomysł na rozegranie akcji, biegnę, holuję piłkę i zbiegam do środka gdzie walczę z 3 przeciwnikami na raz, dobry pomysł Tony, fenomenalny. To jest ten nasz super ofensywny zawodnik? Robben też schodzi do środka, ale robi to energiczniej w wieku 35 lat, niż ten leszcz.
Sanchez, biegał, walczył, miał przebłyski tego Alexisa co kiedyś, ale no.. ten brak chemii między nim, a resztą zawodników jest po prostu smutny, jak zobaczyłem 3 sytuację w której niemal zderzył się ze swoim kolegą z drużyny, to już wiedziałem że z tego nic nie będzie.
Pogba, nie da się na niego patrzeć. Drepta po boisku, raz na rok zagra jedną dobrą piłkę i to wszystko. W środku pola go nie ma, nie szuka w ogóle wolnych stref, kondycji ma zero, jak pokazali go w 30 minucie, to wyglądał jakby miał zaraz zejść na zawał, tak się z niego lało.
Smalling i jego wyprowadzanie piłki to jest absolutny kabaret. Nie mogę uwierzyć że obrońca o jego umiejętnościach gra nadal w United. Valencia w obronie jak zwykle co chwile robił luki i generalnie grał słabo, w ataku dużo strat, beznadziejny mecz.
Matić, tak jak doceniam jego spokój i to że jest pewny w swoich decyzjach, tak to jak się porusza po boisku to jest po prostu skandal, on gra tylko do tyłu albo w bok, porusza się jakby na slow motion. Carrick też wiele nie biegał, ale on takie piłki rozrzucał, że masakra. Kolejny słaby mecz Maticia, i to może martwić.
Lukaku, dawał to co zwykle, walczył, harował, ale.. to jego panowanie nad piłką. Mimo wszystko i tak, daje więcej drużynie niż Ci nasi pożal się Boże skrzydłowi. Jak będziemy mieli skrzydłowych i super 10, to Lukaku będzie naszą maszyną, na ten moment będzie grał słabo i to mnie w ogóle nie dziwi.
Są też pozytywy.
Shaw dalej trzyma formę, dobry mecz.
Bailly, mam nadzieję że to zwiastun serii meczów i że wróci do tej formy sprzed roku.
Fellaini, charakter, walka, kilka fajnych zagrań. Prawdziwy diabeł.
Co raz bardziej doceniam Lingarda, nawet jeśli chłopak grał słabo to zawsze robił dużo szumu, wszędzie go było pełno, to był taki zawodnik, który szukał wolnych stref. Mam nadzieję że wróci jak najszybciej, bo potrzeba kogoś kto zacznie biegać i walczyć o piłkę.
Co do ogólnej sytuacji. Trudno powiedzieć coś o tym meczu, jeżeli ktoś myślał że po meczu z WHU, wyjdziemy i rozjedziemy Valencię w pięknym stylu, musiał być nienormalny. Najważniejsze że w tak fatalnej sytuacji i atmosferze, udało nam się nie przegrać z nimi i nadal to my kontrolujemy sytuację.
Nie graliśmy fatalnie, graliśmy totalnie bez energii.
Trochę nie rozumiem tego, że pierwsze 10-15 minut graliśmy super agresywnie, ale z minuty na minutę znów wracaliśmy do starych nawyków, nie potrafię tego zrozumieć. Skoro potrafimy tak zacząć, to czemu tego nie kontynuujemy, to musiał być plan na ten mecz, żeby na nich naskoczyć od razu, więc Mou chciał grać o pełną pulę, nie murował. Czemu więc piłkarze nagle się wycofali? Trudno racjonalnie to wytłumaczyć.