W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Chris Smalling nie krył radości po wygranych przez Manchester United 3:2 sobotnich derbach miasta na Etihad Stadium.
» Bramka Chrisa Smallinga przesądziła o opóźnieniu mistrzowskiej fety Manchesteru City
To właśnie bramka reprezentanta Anglii przesądziła o tym, że Czerwone Diabły wróciły do domów bogatsze o trzy ligowe punkty.
- W przerwie sami sobie współczuliśmy. Chcieliśmy wyjść na drugą część gry i grać z dumą. Uważam, że ostatecznie w pełni zasłużyliśmy na zwycięstwo. Pierwsza połowa była okropna. Nie potrafiliśmy grać w swoim stylu. Wszystko mogło skończyć się już przed przerwą - przyznał Smalling.
- Menadżer nie musiał mówić zbyt wiele w przerwie. Sami wiedzieliśmy, że to nie było wystarczająco dobre. Nie chcieliśmy być klaunami, które z założonymi rękami patrzą, jak City odbiera trofeum. City prezentowało się wspaniale przez cały sezon, lecz my wkroczyliśmy i wygraliśmy mecz.
- Kiedy popełniasz taki błąd, jaki dzisiaj zdarzył mi się przy pierwszej bramce dla City, szukasz okazji do rehabilitacji. Na szczęście dla mnie, taki moment dziś nadszedł. Odczułem wielką ulgę i radość z odegrania swojej roli w tym zwycięstwie.
Smalling został również zapytany o dyspozycję swojego boiskowego kolegi, Paula Pogby.
- Paul nigdy się nie ukrywa. Dziś na boisku stało jedenastu piłkarzy, choć momentami łatwiej byłoby się schować - zakończył Anglik.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.