Zer0: Za LVG też mieliśmy najniższą liczbę straconych goli w lidze, ale nie przełożyło się to na wyniki, bo brakowało siła rażenia z przodu i teraz jest podobnie. Bronimy się przez większość czasu, bo nie potrafimy narzucić naszego stylu gry, czekamy na błędy, bo nie umiemy zmusić przeciwnika do ich popełnienia, a nawet jeśli w końcu udaje się zamknąć rywala w jego polu karnym, to walimy głową w mur, a piłkarze nie wiedzą jak go sforsować, co kończy się tysiącem wrzutek w pole karne. Brakuje tu gry kombinacyjnej, o ile gra Mata to jeszcze się ona zdarza, ale wystarczy sobie przypomnieć starcie z Sevillą i taktykę jaką zaproponował Portugalczyk. Powtarzam - wymiana całej obrony i tak niewiele zmieni jeśli nie będziemy w stanie strzelać. Dopóki Mourinho nie zmieni swojej filozofii i podejścia do gry w ataku to nic ona nie da. To nie jest tak, że 'będziemy mieć 4 wspaniałych obrońców oraz De Geę i MU od razu zacznie szturmować bramkę przeciwnika', bo tak nie będzie, wystarczy spojrzeć na grę Chelsea jak i Interu pod wodzą Mourinho. Cała ta sytuacja wygląda bardziej jak gra pod alibi i zrzucenie winy na obrońców, bo Jose jest trochę głupio narzekać na ofensywę składającą się z piłkarzy, których chciałoby większość czołowych klubów w europie i których w znacznym stopniu sam sprowadził.