Me89: Wczoraj strasznie mnie irytował występ United, tak małej ambicji i chęci do gry nie widziałem od dawna. Mecz można przegrać po walce, po zaangażowaniu, bo rywal był lepszy, bo brakło szczęścia, ale wtedy nie można mieć większych pretensji. Za wczorajszy brak chęci należałby się strzał każdemu z otwartej i przypomnienie, że poza kasą w tym sporcie są także kibice, bez których ten sport nigdy tak by się nie rozwinął i takie zarobki nigdy nie miałby miejsca.
Na chłodno dziś można stwierdzić, że to kolejny mecz z topem, gdzie drużyna prowadzona przez Portugalczyka po prostu nie potrafi grać w piłkę na wysokim poziomie.
Co do piłkarzy:
- Valencia, nie można mieć do niego pretensji, od lat wkłada serducho w grę na 110%, ale od dłuższego czasu co raz mniej podłącza się do akcji, "bryluje" jeśli chodzi o ilość długich głupich lag na pałę do przodu. Trippier wczoraj pokazał, jak gra prawy obrońca. Uwielbiam Antosia, ale wydaje mi się, że nam jest potrzebny młodszy, żywiołowy PO do podstawowego skłądu i to nie za 2-3 lata, a już.
- Smalling, gość tak paralityczny, elektryczny, mało zaawansowany technicznie, że dziwię się, że tyle lat jest w tym klubie.
- Jones, pechowa bramka, poza tym starał się ogarniać. Gol samobójczy jest był wynikiem typowej głupoty mało rozgarniętych obrońców tj. masz pewną piłkę do wybicia na lewej nodze, ale na siłe próbujesz uzyc prawej. Kolejny taki przypadek, gdzie bo takim bzdurnym rozumowaniu obrońca pakuje piłkę do własnej bramki. Takich zagrań nigdy nie zrozumiem.
-Young to dalej skrzydłowy, w defensywie jest beznadziejny. Z ogórkami może sobie tam grać, ale w meczach, gdzie wymagany jest określony poziom, Anglik nie daje rady i tyle.
- Matic - pierwsze kilka spotkań miał świetnych, ale im dalej w las tym gorzej. Od kilku dobrych spotkań on wygląda, jakby miał kończyć karierę po sezonie. Wolny, totalnie niezwrotny, tracący piłki ehh..
- Pogba, jeśli on ma grać, to tylko w 433. 4231 z Pogbą jest totalnie bezsensowne, co pokazał kolejny mecz. Sam łudziłem się, że może to ustawienie odpali, ale kolejny mecz to zweryfikował. W środku pola nas niszczą wszystkie ekipy z topu.
- Sanchez, wczoraj nie było go po prostu na boisku, ale jest w nowym otoczeniu, więc głupotą byłoby oceniać i komentować
- Lngard - jak to Lingard, dużo biega, często nic z tego nie ma, wczoraj akurat jeden z lepszych na tle całego tego wagonu z węglem w czerownych koszulkach
- Martial, optycznie wygląda fatalnie, snuje się po boisku, wykonuje strasznie mało startów do piłek, tu rola sztabu szkoleniowego, zeby nakreslić mu zadania na boisku (ale ten sztab chyba nie ma pomysłu generalnie na grę United, a co dopiero na poszczególnych piłkarzy. Mam nadzieję, że Francuz nie będzie szedł w ślady Rasha, jeśli chodzi o egoizm.
- Lukaku, szkoda słów. Kane pokazał mu, jak się gra tyłem do bramki, jak się pokazuje do gry, jak się zastawia i wygrywa górne piłki. Wszystkie atutu, które rzekomo ma Lukaku, to tylko fikcyjne atuty. Na chwilę obecną poza meczami z ogórakami, nic nie daje drużynie. Potrzebna jest realna konkurencja dla niego, która go poprawi, albo wygryzie ze składu na dobre.
Podsumowując, na papierze skład wygląda bardzo dobrze. W rzeczywistości wszystkie mecze z rywalami nieco bardziej wymagającymi wyglądają fatalnie. Wielokrotnie powtarzałem, że nie lubiłem Jose przed przyjściem do klubu. Teraz staram się i to bardzo do niego przekonać, ale ta gra przez 1,5 roku bez jakiegokolwiek stylu męczy. Ileż można czekać (tym bardziej, że przedłużył kontrakt).
Mam nadzieję, że dowieziemy sezon w top3 (bez kwalifikacji do LM) i coś w kolejnych rozgrywkach sie poprawi. Mając taki skład, większość spotkań z ogórami wygramy, ale jeśli chcemy grać dobrze z topem, to tu jeszcze bardzo bardzo dużo musi się zmienić i ja akurat nie sądzę, że Jose to ogarnie, ale póki jest w tym klubie, będę żywił nadzieję i starał się wspierać. Pod warunkiem, że na boisku będą chęci i walka, bo za wczorajszy mecz, to należy się drużynie liść w twarz.
Moje subiektywne odczucia, więc bez hejtu i mądrości w stlu "nic się nie stało, mamy drugie miejsce".