WiemWszystko: Ciężki mecz, ale ważne 3 punkty. Trudny teren, takie mecze budują trofea.
Widać że pogoda dawała się we znaki piłkarzom. Martial od 60 minuty oddychał rękawami, z resztą wszyscy, i piłkarze Burnley i United od 60 minuty mieli problem z bieganiem. Widać, że spotkały się najlepsze defensywy w lidze, bo nie można było się przebić za bardzo pod bramkę rywala. Jedynie przypadkowe straty, jakieś przebitki, a tak to ciężko przez ten mur obrońców było przejść.
Bardzo słaby mecz Pogby, cieszy jednak to, że i bez jego dobrej formy wygraliśmy. Martwi mnie też ta "ślepota" naszych piłkarzy, którzy nie dostrzegają Lukaku, czasami nie dziwię się Belgowi że jest poirytowany, dzisiaj 2x Pogba , Lingard i raz Martial mogli go wypuścić sam na sam, a kończyli akcję sami. Źle się to ogląda, bo mogliśmy zamknąć mecz 2-3 razy. Pogba dzisiaj grał bardzo źle, podejmował fatalne decyzje, wyraźnie było widać że ten mecz mu "nie idzie".
To był ten jeden z kilku spotkań w których zespołowi idzie jak "po grudzie" i trzeba po prostu wepchnąć tego jednego gola i dotrzymać wynik do końca. Całe szczęście się udało, miejmy nadzieję że Sanchez już jest u Nas, bo oglądanie nie nadążającego za akcją Maty jest straszne. Mata przejdzie na 10, a Sanchez na prawą stronę i można ruszyć do przodu, bo Martial długo tak nie pociągnie, jak będzie musiał dalej sam szarpać, ciągle jedną stroną boiska, wszystkie akcje United.
Piłkarz meczu, Martial i Jones. Warto odnotować kolejne genialne utrzymanie przy piłce i asystę Lukaku.