WiemWszystko: Ten gość ma dobre komentarze, ubaw zawsze gwarantowany.
Guardiola jest marnym trenerem. Przejął Barcelonę jak miał tam jeden wielki gwiazdozbiór, Xavi, Messi, Iniesta mogli grać bez trenera i tak wszystko by wygrali. Z resztą reprezentacja Hiszpanii pokazała, że to nie była zasługa Guardioli, tylko Xaviego i Iniesty, z nimi każdy trener wygrałby wszystko co jest do wygrania. Potem przejął genialnie grający Bayern i go totalnie rozmontował, przegrał wszystko w Europie, bo nie miał w Bayernie nieograniczonego budżetu ja w Barcelonie i teraz w City. Teraz kupił sobie tytuł za 500 milionów.
Mourinho pokazał na początku sezonu, że bez wydawania 500 mln może z nim walczyć na równi, ale potem niestety Pogba i Bailly, czyli 150 mln z tych 300 złapali kontuzje i zaczęliśmy tracić punkty i graliśmy słabiej. City praktycznie cały sezon bez kontuzji, przynajmniej Ci najważniejsi zawodnicy, którzy kreują grę z przodu.
Z resztą, Guardiola uciekł z Barcelony jak do Hiszpanii wjechał Mourinho. Jak Mourinho dopiero budował Real przez 2 lata, to Guardiola jeszcze kozaczył, a jak Mourinho poustawiał Real i go zniszczył w kolejnym sezonie, zdobywając 100 punktów i wygrywając z przewagą 15, to nagle Pep stwierdził że "jestem zmęczony, muszę odpocząć" - powiedział 40 letni facet, który trenerem był od 4 lat. Zesrał się przed Mourinho i tyle.
Najlepsze jest to, że jak przejmował Bayern to już wtedy miał ofertę z City, ale odrzucił. Ciekawe czemu? Bo skład w City był jeszcze taki sobie wtedy, teraz nagle po 3 latach przejmuje City, kiedy zespół jest poukładany, ma bardzo mocny skład. Dostał dodatkowo nieograniczony budżet i znowu robią z niego Boga, trener który bez pieniędzy jest nikim, nie potrafiłby z żadnym zespołem nic osiągnąć.