W serwisach DevilPage.pl korzystamy z plików cookies, aby zapewnić Wam wygodę, bezpieczeństwo i komfort użytkowania stron. Cookies wykorzystywane są m.in. do personalizacji reklam. Szczegółowe informacje na temat plików cookies znajdziesz w naszym dziale Polityka Cookies. Korzystając z serwisu akceptujesz także postanowienia naszego Regulaminu.
Juan Mata na łamach magazynu FourFourTwo ujawnia, jak wyglądał pierwszy dzień Zlatana Ibrahimovicia w Manchesterze United.
» Zlatan Ibrahimović w listopadzie wrócił do gry po poważnej kontuzji kolana
– Kiedy do nas przyszedł, zespół był na wyjeździe w trakcie okresu przygotowawczego. Zlatan był więc na boisku treningowym sam razem z osobą odpowiedzialną za sprzęt – wspomina Mata.
– Nigdy go nie spotkali wcześniej, a Zlatan to gość, który od razu zyskuje szacunek za to jak się prowadzi. Podszedł więc do kitmana, zmierzył go wzrokiem z góry na dół i powiedział: „Mam nadzieję, że wiesz, że Bóg przybył”.
– Kitman się trząsł i nie wiedział, co sobie myśleć. Po chwili Zlatan zaczął się śmiać razem z nim. On zawsze to robi – dodaje Mata.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Komentarze (9)
Fenek: Niby ok można się pośmiać. Ale jaka była by wasza reakcja gdyby ktoś do was podszedł i zaczął rzucać takimi tekstami. Ja bym go uznał za nadętego bufona.
GraFF: Jakby podszedł sam Zlatan i nawet nic by nie powiedział to bym się trząsł jak osika.
Jakbyś Ty mi takim tekstem walnął to wyłapujesz lape na twarz.
Zdecyduj się czy chodzi Ci o lumpa spod sklepu czy o sławnego piłkarza.
Zer0: Nawet mu się dziwię. Patrząc na posturę Zlatana, który bardziej przypomina zawodnika MMA niż piłkarza, jego raczej południową aparycję oraz słowa wypowiedziane ze specyficznym akcentem, facet mógł faktycznie pomyśleć, że wkrótce w niezbyt przyjemnych okolicznościach spotka się ze Stwórcą.
Niby pracownicy MU jako ludzie związani z piłką nożną powinni go kojarzyć, ale czasem nie spodziewając się, że kogoś się spotka, to nie jest aż tak oczywiste, szczególnie w takiej sytuacji.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis DevilPage.pl nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.