WiemWszystko: Komentarz zedytowany przez usera dnia 16.07.2017 22:17Zaraz się okaże, że Rooney się zamieni w takiego Keane, który też wiecznie miał najwięcej do powiedzenia, a jak tylko odszedł z United, to nagle staliśmy się znów zespołem, który był nie do zatrzymania i w Anglii i w Europie. Od lat powtarzam, że za sytuację w United dużą odpowiedzialność ponosi Ferguson, chwała mu za to co zrobił dla klubu, ale jest winny temu co się dzieje.
Narzucił jakieś swoje chore "standardy" o których pieprzy teraz Rooney. Jakie standardy? Że musi być "musztra"? Że zawodnicy mają zachowywać się jakby brali udział w odkrywaniu nowej planety? Ludzie to jest tylko piłka nożna, a świat chyba trochę o tym zapomniał od kilku lat. Twarda ręka w szatni nie gwarantuje sukcesów, sukcesy gwarantuje atmosfera całego zespołu, Ferguson dobierał takich zawodników, jakich potrzebował, Mou dobiera takich jakich potrzebuje. Mourinho jest z Portugalii, więc nie przeszkadza mu to, że młode chłopaki skaczą, bawią się i razem spędzają czas, Ferguson jest Szkotem, więc jest bardziej "chłodny", i pewnie wolał pełen profesjonalizm, a jak zobaczycie nagrania chociażby z treningów Realu, to ile jest nagrań jak CR7, Marcelo i wielu innych zawodników co chwile śmieszkuje.
Ten wywiad tylko pokazuje, że Rooney nie miał pozycji w United. I bardzo dobrze. Mimo że zrobił tak wiele, to on sam przestał być wzorem, mówi o standardach, a sam nie dbał o formę, nie był wzorem dla młodych, więc młodzi pewnie mieli gdzieś, co mówił. Z resztą przyszedł Ibra, starszy od Roo, a w znacznie lepszej formie, ze znacznie większym autorytetem aniżeli Roo, a ten pierdzieli o standardach. Tak jak go broniłem zawsze, tak teraz mnie zirytował, bo gada głupoty.
Czasy się zmieniły, mamy młody, wesoły zespół. Wesoła gromadka Mourinho. Zobaczymy jak daleko zajdzie, według mnie, ten rok może być rokiem Manchesteru United. Pozbycie się z zespołu zawodników pokroju Rooneya, który wdał się trochę w Casillasa, który też w ostatnich sezonach Realu więcej robił szkód, aniżeli pożytku, bo wydawało mu się że jest święta krową, i że może robić co mu się podoba, nie ma tak. Zrobiłeś swoją robotę, ale to nie znaczy że jesteś kimś ponad klub i najważniejsza nauka Fergusona płynie ze słów "nigdy nie jesteś ważniejszy niż klub", Roo chyba nie zbyt uważnie słuchał nauk Fergusona i wyciągnął złe wnioski.