WielkiBorsuk: Komentarz zedytowany przez usera dnia 15.01.2017 21:44Oceny według mnie:
De Gea - (7/10) Solidny występ naszego geniusza. Co prawda poza strzałem Firmino nie miał trudnych interwencji bo Wijnaldum i Lallana strzelali słabo.
Valencia -ÂÂ (7/10) Do okolic 70 minuty notował lekko przyzwoity występ. Miał mało roboty bo Lallana biegał niemal wszędzie, lecz nie na lewej flance. Więcej pracy miał z Origim. Od 70 minuty pełnił istotną funkcję w atakach United i jedną z nich zamienił w asystę. Ciekawostka: miał najlepszy wskaźnik podań -Â 94,4% na 60 podań
Jones -ÂÂ (6/10) Momentami bardzo nie pewny, jednak miał najlepsze staty defensywne. Sprowokował rzut rożny po którym Pogba poprawił jego głupotę, bawiąc się w siatkarza. Na plus, aż 5 zablokowanych strzałów (w tym jeden bardzo groźny Origiego).
Rojo - (6/10) Pewniejszy niż Jones, jednak patrząc na statystyki nie co gorszy. Nie przypominam sobie większych błędów Marcosa więc oceniam go podobnie do Jonesa.
Darmian - (6/10) Miałem obawy, ale wyglądało to nawet dobrze choć nie rzucał się w oczy. Tak jak w przypadku Valencii nie miał większej pracy na skrzydle w defensywie. Raz pokazał się z świetnej strony notując dobre podanie do Martiala jednak nie zakończone strzałem.
Carrick -ÂÂ (5/10) Po meczu próbowałem dodzwonić się do NASA z zapytaniem, czy jakaś asteroida zmierza w stronę Ziemi i skończy istnienie świata. Gdy zobaczyłem, że Carrick był przeciętnym punktem drużyny i nawet zaliczał lekko nie pewne podania wystraszyłem się, że to 1 zapowiedź Apokalipsy. Mourinho szybko go zdjął, co było słusznym posunięciem bo Liverpool już bardziej skupił się na Defie, a sam Carrick i tak w całym meczu nie zanotował ani jednego przechwytu/odbioru.
Herrera -ÂÂ (6/10) Jedyny zawodnik z linii pomocy/ataku, który nie zagrał zdecydowanie poniżej oczekiwań. Odbierał, biegał, walczył i próbował rozgrywać, gdy Pogba zaczął zawodzić. Ogółem jednak szału nie było, ledwie 2% wyższy wskaźnik podań niż fatalny Pogba (74,6%) to powód do dumy nie jest. Mały plus za mądry taktyczny faul pod koniec spotkania na Firmino.
Pogba - (3/10) Bez wątpienia najgorszy występ Pogby w karierze w MU. Do czasu siatkarskiego zagrania grał dosyć przyzwoicie, ale bez polotu (podobnie jak Herrera). Po sprezentowaniu gola LFC stracił panowanie nad sobą i kompletnie się zagubił. W ten sposób potwierdził tylko moje obawy, że jest to gracz o słabej psychice. Z każdą nie udaną akcją wzrastała jego frustracja, a wraz z tym jego efektywność i przydatność dla zespołu. Po pewnym czasie MU najlepiej grało, gdy Pogba był odizolowany od piłek.
Martial -ÂÂ (5/10) Nie wykorzystał szansy zagrania dobrego meczu na młodego Alexandra-Arnolda. Miał parę fajnych akcji, ale przeplatał to gorszymi zagraniami. Stracił w meczu 7 piłek, co jak na gracza grającego ledwie 65 minut jest wynikiem kiepskim. Jedynie Mkhitaryan i Firmino tracili piłkę częściej.
Mkhitaryan -ÂÂ (5/10) Miał niby fajne podanie do Pogby dające realną szansę na gola, miał niby kilka odbiorów, ale coś mi u niego nie pasowało. Spadł jakościowo w szczególności po wejściu Rooneya, a jego rola w ofensywie zmniejszyła się znacznie, a z czasem gdy wszedł Fellaini, jego wkład w ofensywę był zerowy. Mimo wszystko ciężko go ocenić.
Ibrahimovic - (7/10) Jak na gościa co dostawał tak mało piłek, wyglądał nawet, nawet. Tak jak cały sezon, nie mam do niego pełnego przekonania jeśli chodzi o grę, ale znów strzela arcyważną bramkę i za to należą mu się brawa, bo wydawało się, że Liverpool dowiezie 3 pkt do końca.
Rooney -ÂÂ (3/10) Nie miał pozytywnego wpływu w grę ofensywną MU chociaż miał, aż 35 kontaktów z piłką. To więcej niż Ibra prze cały mecz (i to o 10), a w przeliczeniu na średnią to z formacji pomocy/ataku, jedynie Herrera miał częściej piłkę. Mourinho kompletnie nie trafił z tą zmianą. Mata lub Fellaini jako 1 rezerwowy to był lepszy pomysł. Spory minus też za żenujące podanie w ostatnich 2 minutach mecz, gdzie można było zrobić fajną akcję.
Mata - (4/10) Hehe, przed chwila napisałem, że Mata powinien wejść pierwszy przed Rooneyem, ale przypomniałem sobie, że on też zagrał fatalnie. Dostosował się poziomem do Pogby/Rooneya, a z czasem zniknął z murawy.
Fellaini -ÂÂ (7/10) Przeciwieństwo zmiany z spotkania z Evertonem. W 3 minuty po pojawieniu się na boisku zaprezentował więcej niż Mata i Rooney łącznie. Duży udział przy golu + kilka dobrych odbiorów i to przy samym polu karnym De Gei.