tasma1985: Mam zastrzeżenie do Sz. kolegi "mickb".
"co zrobil ruud oprocz tych 150 bramek" - sorry, ale deprecjonować taki dorobek strzelecki napastnika, to wręcz nie do pomyślenia. Owszem, Ruud grał w bardzo barwnych czasach dla MU, czasach przepełnionych takimi grajkami, jak Barthez, Fortune ("wspaniały lewoskrzydowy", który w meczu z Milanem na San Siro - grając za samego Giggsa! - dokonał rzeczy niebywałej: będąc sam na sam przewrócił się o własne nogi), nie wspominając już o różnych Klebersonach, Bellionach, Djembach i innych Millerach (a nawet o Fletcherze, który notorycznie ustawiany był na prawym skrzydle, gdzie grał po prostu fatalnie).
I oto dochodzimy do sedna sprawy - ten Ruud grając z tak przeciętnymi graczami, zawsze utrzymywał swój wysoki poziom. Wypełniał swoje zadanie w 100% - miał wykańczać akcje, strzelać i robił to perfekcyjnie. Deprecjonowanie "tych jego 150" bramek jest żałosne. Był Wielkim graczem, którego jedyną wada było to, że nie przyszło mu grać z takimi fantastycznymi piłkarzami, jak VdS, Vidic, Evra, Ronaldo w wielkiej formie, lecz gdzie za rozgrywającego czasami służył mu John O`shea.